Premier Saksonii zachęcał w rozmowie z agencją DPA, żeby w przedłużającym się sporze między UE a Polską i Węgrami „znaleźć właściwą miarę”. W jego ocenie Bruksela nie powinna zwiększać nacisku na rządy w Warszawie i Budapeszcie.
„Balansowanie po linie”
Jak dodał, spór o praworządność przypomina obecnie „balansowanie na linie”. – Oczywiście ludzie w Polsce i na Węgrzech, którzy chcą liberalnego państwa prawa, potrzebują szerokiego poparcia. Słuszne jest także, że prowadzimy dialog o stanie praworządności w UE. Unia jest wspólnotą wartości oraz związkiem suwerennych państw i narodów. Na wiele pytań odpowiedź mogą znaleźć tylko obywatelki i obywatele poszczególnych krajów członkowskich – powiedział Michael Kretschmer
Polityk podkreślił, że zaostrzenie retoryki oraz wzajemnych zarzutów w tylko pogłębia konflikt. – Musimy trzymać się jasnych reguł. Tam, gdzie prawo europejskie jest naruszane, istnieją procedury. Poza tym powinniśmy zaniechać prób wychowawczych – ocenił w opublikowanej w poniedziałek rozmowie.
Zdaniem niemieckiej prasy kary finansowe wobec Polski i Węgier są coraz bardziej realne. Coraz częściej pojawiają się też komentarze zawierające sugestie, że Polska weszła na ścieżkę polexitu.
Spór o orzeczenie TSUE
Jak informuje w poniedziałek "Dziennik Gazeta Prawna", widmo wysokich kar za brak wdrożenia orzeczenia TSUE (KE dała Polsce czas do 16 sierpnia na deklarację, czy zaczniemy respektować ten wyrok) motywuje rząd do załagodzenia konfliktu. "Przygotowane są korekty funkcjonowania Izby Dyscyplinarnej SN, nieuznawanej przez władze unijne. Niewykluczone, że do połowy sierpnia obóz rządzący przygotuje projekt zmian w przepisach" – czytamy.
"DGP" pisze o dwóch scenariuszach zmian w Sądzie Najwyższym. Pierwszy zakłada likwidację Izby Dyscyplinarnej w ramach koncepcji "małego SN". Drugi scenariusz przedstawiła w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Małgorzata Manowska, pierwsza prezes SN, mówiąc o możliwiej zmianie sposobu wskazywania sędziów do Izby Dyscyplinarnej, np. poprzez losowy wybór kandydatów.
Czytaj też:
Niemcy ignorują wyrok TSUE. Chodzi o niezależność prokuratorówCzytaj też:
Unia Europejska przeciwko Polsce. O jaką stawkę toczy się gra