Republikanie zajmą miejsce Porozumienia w koalicji?

Republikanie zajmą miejsce Porozumienia w koalicji?

Dodano: 
Europoseł PiS Adam Bielan podczas prezentacji nowej inicjatywy politycznej - Partii Republikańskiej. Warszawa, 20.06.2021.
Europoseł PiS Adam Bielan podczas prezentacji nowej inicjatywy politycznej - Partii Republikańskiej. Warszawa, 20.06.2021. Źródło:PAP / Tomasz Gzell
W mediach pojawiły się doniesienia nt. planowanej rekonstrukcji rządu. W grę chcą włączyć się przedstawiciele Partii Republikańskiej Adama Bielana.

Jak podaje w piątek „Rzeczpospolita”, Republikanie Adam Bielana chcą przejąć w rządzie miejsca, które zwolniły się po wyjściu z koalicji rządzącej Porozumienia Jarosława Gowina.

Rozmowy po urlopie Kaczyńskiego

Jak dowiaduje się „Rzeczpospolita na początku przyszłego tygodnia mogą rozpocząć się rozmowy na temat układu sił w obozie władzy. Pozostali liderzy i wpływowi politycy Zjednoczonej Prawicy czekają na powrót Jarosława Kaczyńskiego z urlopu.

Politycy utworzonej w czerwcu Partii Republikańskiej mają się domagać stanowisk. Bielanowcy podnoszą kwestię formalnego uznania swojej partii za trzeci człon Zjednoczonej Prawicy, u boku Prawa i Sprawiedliwości oraz Solidarnej Polski. Chcą w ten sposób zając miejsce zwolnione przez gowinowców.

Chodzi o objęcie wszystkich posad w rządzie, które dotychczas przypadały stronnikom Gowina. Na czoło wysuwa się naturalnie teka ministra rozwoju. Nadzór nad tym resortem pełni tymczasowo premier Mateusz Morawiecki.

Rekonstrukcja rządu?

Z kolei według doniesień medialnych z piątku, PiS planuje przeprowadzić głęboką rekonstrukcję rządu. Ze stanowiskami ma niemal na pewno pożegnać się minister klimatu Michał Kurtyka. To jednak nie koniec sensacyjnych doniesień.

O planach Prawa i Sprawiedliwości rozpisuje się portal Onet.pl. Do rekonstrukcji rządu miałoby dojść już we wrześniu, a jej powodem są "gigantyczne napięcia" pomiędzy poszczególnymi frakcjami w Zjednoczonej Prawicy.

Dziennikarze przekonują, że stanowisko może stracić nawet najbliższy współpracownik premiera Morawieckiego – Michał Dworczyk, który jest szefem KPRM. Powodem tej zaskakującej dymisji ma być afera mailowa, która miała skompromitować polityka. Jak donosi Onet, nikt nie broni Dworczyka poza samym Morawieckim, dlatego też jego los wisi na włosku. Na ukaranie obecnego szefa KPRM naciskają m.in. Beata Szydło, Mariusz Kamiński i Mariusz Błaszczak.

Czytaj też:
Kukiz: Sprzedał się, prawda? Bądźcie czujni!
Czytaj też:
Wilk: Ta nominacja świetnie oddaje mentalność rządów PiS

Źródło: Rzeczpospolita / wprost.pl
Czytaj także