Węglarczyk przerażony "Marszem Nienawiści". Ruch Narodowy odpowiada

Węglarczyk przerażony "Marszem Nienawiści". Ruch Narodowy odpowiada

Dodano: 
Bartosz Węglarczyk, redaktor naczelny portalu Onet.pl
Bartosz Węglarczyk, redaktor naczelny portalu Onet.pl Źródło:PAP / Marcin Kmieciński
Prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Robert Bąkiewicz poinformował o frekwencyjnym sukcesie marszu i podziękował za jego spokojny przebieg. Jednak zdaniem redaktora naczelnego "Onetu" Bartosza Węglarczyka, 11 listopada ulicami Warszawy przeszedł "Marsz Nienawiści".

Zdaniem wielu komentatorów tegoroczny Marsz Niepodległości był jednym z najspokojniejszych w historii. Prezes Stowarzyszenia Niepodległości Robert Bąkiewicz z satysfakcją poinformował, że wzięło w nim udział ok. 150 tys. osób. "Przeszliśmy bezpiecznie i spokojnie pod biało-czerwoną. Tak się świętuje niepodległość. DZIĘKUJĘ!" – napisał w mediach społecznościowych

Weglarczyk: To jest Marsz Nienawiści

Jednak nie wszyscy oceniają tegoroczny marsz pozytywnie. Redaktor naczelny "Onetu" stwierdził, że jest "przerażony" tegorocznym "Marszem Nienawiści".

"To jest Marsz Nienawiści. Przerażające obrazy, hejt w czystej formie. A organizuje to polskie państwo. Przerażające" – czytamy na twitterowym profilu Bartosza Węglarczyka.

Pod wpisem dziennikarza ironiczny komentarz zamieścił Ruch Narodowy. "Szanowny Panie Redaktorze, spóźnił się Pan z tym wpisem ponad rok" – głosi komentarz opatrzony materiałem wideo prezentującym fragment wulgarnego protestu ubiegłorocznego Strajku Kobiet.

twitter

Szukanie sensacji

W Marszu Niepodległości wziął udział m.in. publicysta "Do Rzeczy" Rafał Ziemkiewicz. Dziennikarz poinformował na Twitterze, że był świadkiem "zasadzki TVN". Dziennikarze popularnej stacji mieli ustawić banery LGBT oraz ukrytą kamerę. Niestety dla nich, uczestnicy marszu mieli być obojętni na ten "happening".

"Niestety nie pstryknąłem „zasadzki TVN”. Tuż przed mostem ustawili ołtarzyk z tęczowych banerów i ukrytą kamerę. Wyglądają na znudzonych i wkurzonych. Ciekawe czy w końcu sami podpalą" – napisał Ziemkiewicz na Twitterze.

twitter

Wcześniej publicysta apelował, aby nie przejmować się prowokacjami i nie pozwolić sobie zepsuć dzisiejszego święta. "Mam taką propozycję: zapomnijmy na ten jeden dzień o jakimś Trzaskowskim, jakichś wariatkach spod mostu, opętanej przez nich starowince i innych nienawistnikach. Niech się tam kiszą po tefałenach w swej zawiści i frustracji. Nie pozwólmy, żeby nam psuli nasze święto" – podkreślał.

Czytaj też:
Te obrazki obiegły cały kraj. Sukces Marszu Niepodległości
Czytaj też:
"Niech to usłyszą nie tylko w Warszawie". Winnicki: Stawiamy jasny warunek rządowi

Źródło: Twitter, DoRzeczy.pl
Czytaj także