Prezydent Frank-Walter Steinmeier chciał wraz z innymi delegacjami z krajów Unii Europejskiej, odbyć wizytę w stolicy Ukrainy i wyrazić swoje poparcie i solidarność z narodem ukraińskim. Jak jednak informował we wtorek niemiecki "Bild", sprzeciw wobec tej wizyty miał wyrazić Wołodymyr Zełenski. Ukraińskiemu prezydentowi nie spodobała się dotychczasowa polityka Steinmeiera, mocno nakierowana na porozumienie i interesy z Rosją.
Komentarz rządu Niemiec
Decyzja prezydenta Ukrainy wywołała falę komentarzy nad Renem. Tymczasem do sprawy odniósł się wicerzecznik niemieckiego rządu.
Steinmeier zajął „bardzo jasne i jednoznaczne” stanowisko po stronie Ukrainy, a po swoim wyborze na drugą kadencję w lutym tego roku zaapelował do prezydenta Rosji Władimira Putina o rozwiązanie "zaciskanej na szyi Ukrainy pętli" – powiedział w wicerzecznik Wolfgang Buechner. Ocenił, że niemieckie wsparcie dla Ukrainy jest ściśle związane z wieloletnią pracą prezydenta Niemiec. – I tak też pozostanie – podkreślił.
Buechner przypomniał jednocześnie, że "prezydent reprezentuje Republikę Federalną Niemiec".
Wicerzecznik został zapytany, czy rząd Niemiec spodziewa się, że Ukraina wycofa się ze swojej decyzji. Nie udzielił jednak odpowiedzi co do przewidywań Berlina w tym zakresie.
Buechner nie wskazał też, czy kanclerz Olaf Scholz przyjmie zaproszenie ukraińskiego rządu do złożenia wizyty w Kijowie. – Zawsze informujemy o wizytach kanclerza, które mają się odbyć – powiedział. Stwierdził przy tym, że najwyższy przedstawiciel państwa niemieckiego "prawie odwiedził" Ukrainę.
Czytaj też:
Kijów: Spotkanie prezydentów Polski i Ukrainy. Wymowne zdjęcieCzytaj też:
Putin: Sankcje uderzają w Europę i Stany Zjednoczone