TVN ma szczęście. Skandaliczny program uniknie kary

TVN ma szczęście. Skandaliczny program uniknie kary

Dodano: 
"Królowie życia"
"Królowie życia" Źródło: Instagram / megakot.pl
Do KRRiT wpłynęło około 250 skarg na telewizję TVN ws. programu "Królowe życia". KRRiT nie nałoży jednak kary za skandaliczny program.

W styczniu Jan Śpiewak opublikował mocny wpis o programie "Królowe Życia" w stacji TTV należącej do TVN. "Prowadzi go burdelmama, która odbyła wyrok więzienia za stręczycielstwo i handel ludźmi. W jej burdelu handlowano kobietami za 5000 euro. Jak sama pisze pobyt w więzieniu otworzył jej drogę do kariery w telewizji" – donosił słynny aktywista.

Patologia w telewizji

Co więcej w programie miał wystąpić szczeciński deweloper Mega Kot. "Pojawił się jako persona medialna jako kolega Lorda Kruszwila znanego pato youtubera. Jest nazywany nawet jego „ojcem”. Jego inny współpracownik ma zarzuty za znęcanie się nad niepełnosprawnym. Czemu 51 latek bawi się z nastolatkami? Być może po to, żeby mieć łatwy do nich dostęp" – pisze Śpiewak.

Deweloper miał się chwalić zażywaniem twardych narkotyków oraz romansem z nieletnimi dziewczynami. "W popularnych nagraniach na YouTube chwali się tym, że nazwał świnię imieniem po byłej dziewczynie, która popełniła samobójstwo. Tych dziewczyn, które umierały tragicznie w młodym wieku po związkach z nim było aż cztery" – pisze Śpiewak. Wszystkie miały przed śmiercią problemy z narkotykami.

Setki skarg

Show TTV „Królowe życia” zakończyła współpracę z Arkadiuszem „Megakotem” jednak w głośnej sprawie postanowiła zainterweniować poseł PiS Joanna Lichocka, członek Rady Mediów Narodowych, która zwróciła się do przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji o podjęcie czynności sprawdzających wobec prowadzącej i gościa audycji „Królowe życia”.

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji przekazała, że spłynęło do niej mnóstwo skarg na skandaliczny program. Widzowie nie kryją oburzenia standardami popularnej telewizji, które ujawnił Jan Śpiewak.

Kary nie będzie

KRRiT nie nałoży jednak kary na telewizję. Regulator przekazał, że wszystkie oskarżenia dotyczą kwestii pozaekranowych, które nie były wyświetlane na antenie.

- Głównym zarzutem w skargach skierowanych do regulatora, było promowanie osób z kryminalną przeszłością. Przeprowadzone postępowanie, w oparciu o materiały poemisyjne, nie wykazało obecności treści, które, tak jak stanowią przepisy, w szczególności propagowałyby działania sprzeczne z prawem, postawy i poglądy sprzeczne z moralnością i dobrem społecznym, z polską racją stanu lub zagrażające moralnemu rozwojowi małoletnich - powiedziała Teresy Brykczyńskiej, rzecznik KRRiT, w rozmowie z Wirtualnymi Mediami.

Jak stwierdziła, tym samym nie doszło do naruszenia ustawy o radiofonii i telewizji oraz wydanych na jej podstawie rozporządzeń.

Czytaj też:
Prokuratura postawiła zarzut znanemu prezenterowi TVN24
Czytaj też:
Edward Miszczak odchodzi z TVN

Źródło: Onet.pl / Wirtualne Media
Czytaj także