Kancelaria Senatu udostępniła informację nt. tego, gdzie, za ile i z kim w okresie od 12 listopada 2019 r. do 5 maja 2022 r. latał marszałek Senatu. Jednocześnie dokument nie uwzględnia pełnego składu osobowego delegacji. "Centrum Informacyjne Senatu uwzględnia m.in. szefa Kancelarii Senatu, poszczególnych polityków, ekspertów jak mec. Michał Wawrykiewicz, a nawet żonę marszałka Joannę Grodzką, która uczestniczyła w audiencji u papieża. W odpowiedzi nie znajdziemy natomiast senackich dyrektorów, mimo że, jak usłyszeliśmy, z Grodzkim latali" – opisuje Interia.
W tym czasie samolot z Tomaszem Grodzkim na pokładzie latał poza granice Polski 26 razy.
Który wyjazd najdroższy?
Najwięcej, bo aż 113 tys. zł pochłonął wyjazd do Stanów Zjednoczonych. Podróż miała miejsce w lutym tego roku. Miała się ona nie spodobać szefowi PO Donaldowi Tuskowi. – Szef nie chciał, żeby sprawa wypłynęła do mediów, a Kancelaria Senatu chwali się tym wyjazdem na swojej stronie internetowej – podkreślał jeden z rozmówców portali.
Druga, najbardziej kosztowana da podatnika podróż, to ta do Japonii. W 2020 r. grupa senatorów odwiedziła ten kraj na zaproszenie przewodniczącej Izby Radców. Diety, noclegi i przelot zamknęły się w kwocie 75 529,58 zł. To jednak nie koniec ciekawych wyjazdów. "Na uwagę zasługuje choćby dwudniowy wyjazd do Austrii (10 031 zł), gdzie marszałek obchodził uroczystą rocznicę Odsieczy Wiedeńskiej oraz rocznicę wizyty Ojca Świętego" – czytamy.
W październiku 2020 r. Tomasz Grodzki i inni senatorowie odwiedzili Rzym w związku z XXV Jubileuszowym Walnym Zjeździe Związku Polaków. Koszt – 17 603 zł. W czasie pandemii w 2021 roku marszałek tylko trochę ograniczył podróże.
PiS nie chce latać z marszałkiem
– Bardzo negatywnie oceniamy wiele obszarów działalności Tomasza Grodzkiego. W szczególności ten dotyczący polityki zagranicznej. Jest mnóstwo zarzutów, nawet ze strony MSZ, że realizuje swoją agendę, nie konsultuje się z resortem i wysyła sprzeczne komunikaty – mówi Interii wicemarszałek Senatu Marek Pęk.
W kontekście lotów z Grodzkim, polityk PiS dodaje: – Od samego początku był duży dystans do tego, co robi marszałek. Nie było zakazu, ale zalecaliśmy senatorom dużą ostrożność. Orędzie do narodu ukraińskiego było przekroczeniem Rubikonu i od tego momentu rekomendacja dla PiS jest taka, żeby nie brać udziału w wyjazdach z Tomaszem Grodzkim.
Czytaj też:
Zalecenie KE. Grodzki: PO zdecydowanie popiera ten postulat