Kanada przeciwko zakazowi wydawania wiz dla Rosjan

Kanada przeciwko zakazowi wydawania wiz dla Rosjan

Dodano: 
Mélanie Joly
Mélanie Joly Źródło: Wikimedia Commons / By Kmu.gov.ua, CC BY 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=115937018
Minister spraw zagranicznych Kanady Mélanie Joly jest przeciwko nieudzielaniu wiz Rosjanom. Uderzać to może bowiem w rosyjskich dysydentów.

Minister powiedziała, że Rosję należy ścigać za nielegalną inwazję na Ukrainę. W odpowiedzi Moskwa w czwartek dodała 87 kolejnych nazwisk Kanadyjczyków do swojej "czarnej listy" osób objętych zakazem wjazdu do Rosji.

Zakaz wizowy niesprawiedliwy

Oczywiście to, co robimy, działa, ale musimy zrobić więcej – powiedziała Mélanie Joly dziennikarzom. Minister twierdzi, że reżim Putina staje się zdesperowany, stanowiąc zagrożenie dla dysydentów. Dlatego polityk wykluczyła spełnienie żądania prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, by kraje Zachodu zaprzestały wydawania wiz Rosjanom.

– Są rosyjscy żołnierze, którzy są gotowi rzucić wyzwanie władzom, opuszczając szeregi armii i uciec z pola bitwy na Ukrainie – stwierdziła. W związku z tym, że wielu Rosjan chce opuścić kraj, i – według minister – zakaz wizowy jest niesprawiedliwy wobec ludzi, którzy nie zgadzają się z Moskwą.

Ambasada Rosji poinformowała, że zgodziła się w tej kwestii z Kanadą. – Tutaj możemy zgodzić się z ministrem Joly, że zakaz wizowy jest polityką kar zbiorowych – powiedział Artem Kalabukhov, doradca polityczny ambasady Rosji w Ottawie.

Władze Kanady przeciwko plebiscytom

W tym tygodniu cztery okupowane regiony na Ukrainie ogłosiły plebiscyty dotyczące przystąpienia do Rosji. Joly potępiła je jako "pozorne referenda", które Rosja mogłaby wykorzystać jako pretekst do twierdzenia, że Ukraina jest agresorem. Powiedziała również, że Kanada współpracuje z sojusznikami, aby sprawdzić, czy istniejące międzynarodowe trybunały, a nawet nowy, który mógłby specjalnie powstać, mogą ścigać Rosję za nielegalną inwazję na Ukrainę.

W reakcji Kalabukhov powtórzył twierdzenie Kremla, że "powstanie" na Ukrainie w 2014 roku doprowadziło do przemocy, której nigdy nie ścigano, i odrzucił międzynarodowe dochodzenia w sprawie zgłoszonych masowych grobów w Izium i Buczy jako "zainscenizowanej prowokacji". Kalabukhov zwrócił też uwagę na oświadczenie prezydenta Ukrainy sprzed roku, że ludzie z okupowanego Donbasu, którzy identyfikują się jako Rosjanie, powinni się do tego kraju przenieść.

Czytaj też:
"Czarna lista" Moskwy. Kanadyjski ksiądz objęty sankcjami
Czytaj też:
Nowe sankcje i pomoc wojskowa Kanady dla Ukrainy

Źródło: CBS News
Czytaj także