Minister spraw zagranicznych Kanady Melanie Joly poinformowała, że jej kraj planuje zwrócić pozostałych pięć turbin gazowych do rosyjskiego gazociągu Nord Stream 1. Urządzenia były serwisowane w Montrealu. Informację o decyzji rządu w Ottawie przekazała kanadyjska stacja telewizyjna CBC.
– Taką decyzję podjęliśmy. Dokładnie o to poprosiły nas Niemcy. Kanada nie chce dać Putinowi żadnego pretekstu do wykorzystywania dostaw energii do Europy jako broni – powiedziała Jolie.
Złamanie sankcji
Jeśli turbiny zostaną zwrócone, będzie to kolejny przypadek naruszenia zachodnich sankcji na Rosję. W lipcu rząd Kanady zrobił wyjątek, aby sankcje, które mają zmusić Władimira Putina do zaprzestania działań wojennych na Ukrainie, nie dotyczyły turbin gazowych. W szczególności zależało na tym Niemcom, które sprowadzają rosyjski gaz za pomocą Nord Stream 1 i które są uzależnione od dostaw z Moskwy.
W wyniku podjętej decyzji jedna turbina została zwrócona Niemcom, ale Gazprom odmówił jej przyjęcia, powołując się na kwestie techniczne. Rosjanie żądają przedstawienie dokumentacji, z której wynika, że turbiny nie podlegają zachodnim sankcjom.
Teraz kanadyjski rząd podjął odpowiednią decyzję w celu zwrotu do Niemiec pozostałych turbin, które przeszły konserwację w Montrealu. Potem urządzenia zostaną wysłane Gazpromowi, która zarządza gazociągiem Nord Stream 1.
Berlin ma nadzieję, że zwrot turbin spowoduje zwiększenie wolumenu przesyłanego gazu przez NS1. W tej chwili pracuje on bowiem jedynie w 20 proc. swojej przepustowości.
Ukraina skrytykowała decyzję rządu kanadyjskiego. Tymczasem przedstawiciele tamtejszego rządu bronią swoich działań niezbędnych do zapewnienia dostaw gazu do Niemiec.
W lipcu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podkreślił, że Ukraińcy nigdy nie zaakceptują decyzji Kanady o zwrocie turbiny do gazociągu Nord Stream 1 do Niemiec. Podkreślił, że taka decyzja faktycznie narusza sankcje wobec Rosji.
Czytaj też:
Scholz: Niemcy są gotowe. Rosja musi tylko dostarczyć dokumentyCzytaj też:
Blokada pracy gazociągu Nord Stream 1. Kanclerz Scholz obwinia Rosję