Poranne serwisy informacyjne Polsat News i TVN-24 niby o tym samym czyli o śmierci małych dzieci. Nie o te same dzieci jednak i tę samą sprawę chodzi. Polsat News pokazuje te, które umarły najprawdopodobniej na skutek błędów polskiej służby zdrowia. Badający sprawę wskazują, że przyczyny tragedii mają systemowy charakter. Polski, zawalony biurokratycznymi obowiązkami lekarz ma coraz mniej czasu, aby leczyć. W podobnej sytuacji jest pielęgniarka. NFZ coraz bardziej przygniata polski system lecznictwa.
TVN-24 mnożąc makabryczne i sensacyjne szczegóły, zajmuje się dziećmi zabitymi najprawdopodobniej przez opiekunów czy wręcz rodziców. Czyżby szukał kandydatów na nową Madzię i Katarzynę W.?
Nie można jednak zarzucić, że w TVN-ie brakuje tematów społecznych. Jarosław Kuźniar wraz ze swoim gościem unoszą się nad tym, że w Polsce nie brakuje już salonów luksusowych samochodów w rodzaju Maserati, Lexusa czy Ferrari. Jeszcze niedawno amatorzy tych samochodów musieli kupować je za granicą. Teraz wreszcie rynek wyszedł naprzeciw ich potrzebom. Trudno nie dostrzegać postępu Polski Tuska.
Nadal na tych samych falach Kamil Durczok tłumaczy Kuźniarowi, że Tusk wyszedł zwycięsko z konfrontacji z Gowinem. Tego drugiego można będzie przecież wyrzucić za błędy merytoryczne podczas przeglądu ministerstw – tłumaczy szef „Faktów”. Proponuje, aby zrobić to za – jak twierdzi – projekt deregulacji zaproponowany przez poprzedniego ministra, który Gowin przetrzymuje w szufladzie. Wprawdzie poprzedni minister, Krzysztof Kwiatkowski powtarza, że to autorski projekt Gowina, ale widzowie lepiej chyba zapamiętają co powiedział ich ulubiony prezenter.
Również o tym samym na drugiej stronie „Gazety Wyborczej”. Warto ją czytać nie dlatego, że dowiemy się czegoś o stanie rzeczy – to nam nie grozi – z pewnością natomiast dowiemy się o stanie ducha jej autorów. Oto przykład. Renata Grochal pisze przy okazji sprawy Gowina: „Tusk w obawie przed listą Aleksandra Kwaśniewskiego w wyborach do Parlamentu Europejskiego chce jak najszybciej skierować do komisji sejmowych projekt związków partnerskich. Wszystko po to, by przekonać liberalno-lewicowy elektorat, że Platforma nie jest partią homofobów.”
Dwie strony dalej lista Kwaśniewskiego określona została przez gazetę jako „niewypał”. Nie o to jednak chodzi. Z tekstu Grochal dowiadujemy się wreszcie kto to homofob. To ktoś kto nie walczy o związki partnerskie.
Poniżej o konklawe pisze Katarzyna Kolenda-Zaleska. Swój tekst kończy uwagą: „Ale co dość zadziwiające, tajemnicze konklawe wciąż działa na wyobraźnię, czego dowodem są tłumy dziennikarzy z całego świata na placu Św. Piotra i tłumy ludzi codziennie dopytujących się, czy już coś wiemy.” Zdumienie autorki zainteresowaniem sprawą, o której pisze, jest ujmujące. Dzięki temu jednak wiemy nareszcie dlaczego to jej właśnie powierzono komentowanie wyboru papieża.
A w TOK FM korespondent „Wyborczej” w Rosji, Wacław Radziwinowicz tłumaczy dlaczego Rosjanie nigdy nie oddadzą nam wraku Tupolewa. Wyjaśnia, że skonfrontowani z polskim obłędem, Rosjanie nie mogą dać pożywki do jego dalszego rozwoju. – Wyobraźmy sobie – snuje opowieść Radziwinowicz – że ktoś w Polsce stwierdzi, że na wraku odkryto maść, którą ałtajscy szamani używają do niszczenia przeciwników. Jak mieliby się wtedy zachować? – Pyta retorycznie. Dlatego wraku nam nie oddadzą, ale, wobec polskiego braku odpowiedzialności, dobrze, że tak zrobią.
Także myślę, że maść z Ałtaju powinna sprawę rozstrzygnąć.