Serwis Ukraińska Prawda opublikował nagranie pokazujące egzotyczny wypoczynek Julii Tymoszenko. Portal podaje, że liderka opozycyjnej partii Batkiwszczyna początek nowego roku spędziła w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Tymoszenko przebywała w pięciogwiazdkowym hotelu, na słynnej sztucznej wyspie Palma Dżamira w Dubaju.
Według źródeł Ukraińskiej Prawdy w Dubaju, Julia Tymoszenko prowadziła "ostrożny tryb życia". Nie pojawiała się na ogólnodostępnych plażach, a do samochodu wsiadała nie na ulicach, a korzystając z podziemnych parkingów. Wszystko po to, aby nikt jej nie zobaczył i nie nagrał. To się jednak nie udało, ponieważ wideo z Dubaju z byłą premier w roli głównej wyciekło do sieci. Sprawa wywołała polityczny skandal.
Po tym, jak dziennikarze zdemaskowali Tymoszenko i jej męża, polityk wróciła do Kijowa. Co ciekawe, jak podaje portal, do Dubaju jeszcze przed 24 lutego, czyli wybuchem wojny, przeniosła się z córka Julii Tymoszenko. Mieszka tam cały czas, z krótki przerwami na wyjazdy do Europy.
Zełenski mówi "dość"
Tymczasem w tym tygodniu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podpisał dekret zakazujący urzędnikom podróżowania za granicę w celach innych niż służbowe. – Urzędnicy nie będą już mogli wyjeżdżać za granicę na wakacje ani w żadnym innym celu pozarządowym – powiedział przywódca w jednym z codziennych, wieczornych wystąpień.
Zakaz dotyczy wszystkich urzędników administracji centralnej, różnych innych szczebli samorządu terytorialnego, stróżów prawa, funkcjonariuszy, prokuratorów i "wszystkich tych, którzy muszą pracować dla państwa i w państwie".
W czwartek deputowany Mykoła Tyszczenko został wyrzucony z partii Zełenskiego Sługa Narodu, ponieważ wyjechał na wakacje do Bangkoku, stolicy Tajlandii.
Czytaj też:
Zełenski podziękował Polsce za decyzję o wysyłce kolejnych czołgów