"Rząd federalny podjął kolejny ważny krok w zakresie pomocy wojskowej dla Ukrainy. Federalna Rada Bezpieczeństwa zatwierdziła dostawę 178 czołgów Leopard 1" – podał we wtorek "Der Spiegel". Część czołgów ma trafić na Ukrainę latem, ale większość dopiero w 2024 roku.
Pod koniec stycznia kanclerz Niemiec Olaf Scholz poinformował, że "po intensywnych konsultacjach z partnerami" Berlin zdecydował o przekazaniu Ukrainie kompanii 14 czołgów Leopard 2 A6 z rezerw Bundeswehry. – Ta decyzja jest zgodna z naszą dobrze znaną linią wspierania Ukrainy w miarę naszych możliwości. Działamy w ściśle skoordynowany i zgodny sposób na arenie międzynarodowej – mówił niemiecki polityk.
Oprócz czołgów, Niemcy zdecydowali się także wysłać Ukraińcom niezbędną amunicję oraz zapewnić wsparcie techniczne i konserwatorskie dla wozów wojskowych. Co więcej, żołnierze Bundeswehry będą szkolić ukraińskich wojskowych z obsługi czołgów.
Problemy Niemców z sojusznikami
Tygodnik "Der Spiegel" podał, iż podczas niedawnej wideokonferencji, do której doszło z inicjatywy niemieckiego ministra obrony Borisa Pistoriusa, żaden kraj członkowski NATO nie chciał potwierdzić gotowości do przekazania Ukrainie nowoczesnych czołgów Leopard 2 A6.
Strona niemiecka twierdzi, iż ci partnerzy, którzy najgłośniej domagali się dostaw Leopardów, unikają wiążących deklaracji. "Kanclerz Olaf Scholz może utwierdzić się w podejrzeniu, że apele ze strony innych państw miały na celu »popędzanie« Niemców" – czytamy w tekście, na który w sobotę powołał się portal dw.com.pl.
Dziennikarze przypominają, że w rozumieniu NATO batalion ma liczyć 44 czołgi, natomiast zgodnie z ukraińskimi przepisami jest to 31 pojazdów. Z kolei plan władz Republiki Federalnej Niemiec przewidywał, iż Bundeswehra przekaże 14 czołgów. Podobną liczbę miała dostarczyć Holandia, a resztę – inne kraje, takie jak Portugalia. Jednak dotychczas żadne państwo nie potwierdziło swojego udziału w "pancernej koalicji".
Komentatorzy "Der Spiegel" uważają, że Olaf Scholz, który od kilku miesięcy był krytykowany i nazywany "hamulcowym" w sprawie dostaw sprzętu na Ukrainę, teraz może spotkać się z zarzutem, że swojej decyzji dotyczącej przekazania Leopardów "nie przygotował należycie".