Fałszerstwa wyborcze? Komorowski: Spodziewam się "fauli wyborczych"

Fałszerstwa wyborcze? Komorowski: Spodziewam się "fauli wyborczych"

Dodano: 
Bronisław Komorowski, były prezydent
Bronisław Komorowski, były prezydent Źródło: PAP / Marcin Gadomski
Były prezydent Bronisław Komorowski odpowiedział na pytanie, czy obawia się, że PiS sfałszuje jesienne wybory parlamentarne.

– Jeżeli jakieś środowisko podejrzewać o taką tendencję, lekkie podchodzenie do solidności wyborów, no to akurat niektóre środowiska wchodzące w skład PiS, tak – stwierdził Komorowski w rozmowie z portalem Gazeta.pl.

– To nie znaczy, że chciałbym ich oskarżyć, że przygotowują fałszerstwo. Natomiast przygotowują niewątpliwie różne "faule wyborcze". Budują mechanizmy, które mają zwiększyć ich szanse na sukces poprzez stosowanie różnych trików. Mamy "lex pilot" na przykład zmiany w ordynacji wyborczej – wyjaśnił były prezydent.

Bronisław Komorowski uważa, że "trzeba by być strasznie naiwny, aby myśleć, że PiS chce zmieniać ordynację nie pod kątem zwiększenia swoich własnych szans". – Ewidentnie to robią. Tego należy się obawiać – czy wybory będą na końcu uczciwe. Częścią wyborów jest działalność mediów publicznych. Media publiczne już dawno przestały być publiczne. To są media partyjne, PiS-owskie – wskazał.

Gazeta Sekielskiego oskarża PiS o fałszowanie wyborów

Tematem okładkowym nowego numeru "Newsweeka" jest rzekome fałszowanie przez PiS wyników wyborów.

"Ludzie PiS, którzy siedzą w komisjach, dostawiają krzyżyki na kartach do głosowania lub fałszuje się podpisy wyborców. To się robi dyskretnie" – twierdzi cytowany w tekście Renaty Grochal były działacz PiS, który obecnie mieszka w Norwegii. Rozmówca dziennikarki alarmuje, że "zmiany w Kodeksie wyborczym mają umożliwić PiS sfałszowanie wyborów".

"Zagrobelny przez 12 lat był członkiem PiS, brał udział w organizowanych przez partię korpusach ochrony wyborów, a także z ramienia PiS zasiadał w komisjach wyborczych. Ujawnia, że był świadkiem fałszowania wyborów przez PiS, a w niektórych przypadkach sam miał wpływ na fałszowanie głosów" – ujawnia gazeta.

Zarówno na tygodnik kierowany przez Marka Sekielskiego, jak i na samego Zagrobelnego, spadła fala krytyki. Co do tego pierwszego pojawiają się komentarze, że w ten sposób próbuje przygotować zwolenników opozycji na możliwą przegraną w wyborach. Porażkę można by zrzuci wtedy na fałszerstwa wyborcze. Zagrobelny jest krytykowany z kolei za to, że choć sam przyznaje się do fałszowania głosów (nie ukrywa, że w komisji wyborczej zasiadał aż 10 razy), to próbuje oczerniać inne osoby.

Czytaj też:
"Newsweek" oskarża PiS o fałszowanie wyborów. "Największy skandal"

Źródło: Gazeta.pl
Czytaj także