Mieszkańcom jednej ze wspólnot mieszkaniowych przeszkadzają dzieci bawiące się w ogrodzie przylegającym do kamienicy. Dzieci są podopiecznymi niewielkiego punktu opieki dziennej, który ma siedzibę w jednym z mieszkań. To jedna z Wiosek, czyli placówek działających w ramach start-upu, który umożliwia rodzicom lub pedagogom otwarcie własnego miejsca opieki dla dzieci do lat 5 – opisuje serwis edziecko.pl.
Właściciele placówki dla maluchów kupili mieszkanie z możliwością dzierżawy ogródka. Użytkują zarówno lokal, jak i przyległy do kamienicy ogródek, zgodnie z prawem. Dzieci korzystają z ogródka na podstawie umowy przez ok. dwie godziny dziennie (od ok. godz. 11 do godz. 13).
Utrudnienia dla dzieci
Jednak to nie podoba się niektórym mieszkańcom. Chodzi o hałas, których ich zdaniem jest nie do zniesienia. Okazuje się, że skargi do administracji spowodowały, że na patio z wyjściem na wspólny obszar będzie zamontowana barierka, która uniemożliwi maluszkom wyjście na zewnątrz. – Zastanawiam się, jakby to było, gdyby dotyczyło to dzieci z niepełnosprawnościami. Poziom dyskryminacji, z jakim się spotykamy, jest niepomierny. Gdzie znajdą miejsce te dzieci, jeśli tak je traktujemy? Najmłodsi są integralną częścią naszego społeczeństwa i mają prawo do beztroskiej zabawy – podkreśla Aleksandra Kozera, dyrektorka Wiosek.
Okazuje się, że jedną z osób, które chcą usunięcia placówki, jest kontrowersyjny muzyk. Adam Darski napisał skargę do administracji. Skarży się nie tylko na hałas, ale też... smród. "Jeśli któryś z nas zacząłby hodować kozy, albo założył schronisko dla psów, sąsiedzi mieliby z tym problem. Dzisiaj ZNOWU obudziły mnie wrzaski dziatwy, które niosą się też po klatce. W załączeniu zdjęcie siatki pełnej pampersów, gówna. Wszedłem na klatkę i na dzień dobry uderzyła mnie fala smrodu" – edziecko.pl cytuje treść maila przesłaną przez Darskiego do zarządcy budynku.
Dyskryminacja dzieci
– Dzieci mają prawo do bezpiecznego i pełnego radości dzieciństwa, dlatego niezwykle istotne jest znalezienie rozwiązania, które uwzględni zarówno potrzeby mieszkańców, jak i dzieci z Wiosek. Każdy maluch ma prawo do nieograniczonej radości i zabawy, jakie są zagwarantowane przez Konwencję o prawach dziecka – mówi Aleksandra Kozera. – Dzieci są najsilniej dyskryminowaną grupą społeczną, której przydzielamy najmniej uwagi. Gdybyśmy powiedzieli: nie lubię ludzi o ciemniejszej skórze lub nie toleruję osób z niepełnosprawnościami, wszyscy oburzyliby się i wyrażaliby swoje zdziwienie, pytając, jak można tak mówić. Jednak gdy powiemy: nie lubię dzieci lub dzieci mnie irytują, nikt nie ma z tym problemu. Dlaczego w naszym społeczeństwie brakuje szacunku dla dzieci? To jest pytanie, na które musimy znaleźć odpowiedź – podkreśla szefowa placówki.
Czytaj też:
Minister Marlena Maląg: Wsparcie dla rodzin to nie łaska, a obowiązek państwa