Niecodzienna sytuacja w rosyjskiej TV. Izraelski polityk rozpłakał się, mówiąc o rosyjskich żołnierzach

Niecodzienna sytuacja w rosyjskiej TV. Izraelski polityk rozpłakał się, mówiąc o rosyjskich żołnierzach

Dodano: 
Jakow Kedmi
Jakow Kedmi Źródło:Twitter
Rosyjski propagandysta Jakow Kedmi rozpłakał się na wizji. Niespotykana sytuacja miała miejsce podczas dyskusji nad możliwym końcem wojny.

"Wieczór z Władimirem Sołowiowem" to popularny polityczny talk-show, emitowany na kanale państwowej telewizji Rossija 1. Podczas kilkugodzinnego programu główny prokremlowski propagandysta, gospodarz programu Władimir Sołowiow, w niezwykle emocjonalny sposób wraz z zaproszonymi gośćmi omawia aktualną sytuację kraju. Nie brakuje ostrych słów i gróźb po adresem "wrogów ojczyzny".

W programie nie brakowało zaskakujących, kuriozalnych sytuacji. Np. dwa miesiące po rozpoczęciu wony na Ukrainie Władimir Sołowiow zwrócił się w programie do prezydenta Ukrainy Wołodomyra Zełenskiego, rzucając na niego "klątwę".

Łzy propagandysty

Gościem w znanym programie Sołowjowa był pochodzący z Izraela rosyjski dyplomata Jakow Kedmi (znany też jako Jasza Kazakow).

Mówił on, że Ukraińcy dopuścili się profanacji świętej dla prawosławnych chrześcijan Ławry Peczerskiej w Kijowie. Następnie, opowiadając o losie popów, którzy kolaborowali z Rosją, rozpłakał.

twitter

Kedmi snuł w programie wizję rosyjskich żołnierzy klęczących w świątyni i modlących się po zakończeniu wojny. W tym momencie mężczyzna zaczął płakać.

Spór Ukrainy z cerkwią

Przypomnijmy, że zaraz po rozpoczęciu wojny ukraińscy urzędnicy nakazali zbliżonemu do Rosji odłamowi Kościoła Prawosławnego opuszczenie kompleksu klasztornego w Kijowie, gdzie ma on swoją siedzibę. Ukraińska Cerkiew Prawosławna (UOC) do wybuchu wojny uznawała zwierzchnictwo patriarchy moskiewskiego.

Administracja ukraińska argumentuje, że cerkiew jest prorosyjska, a nawet współpracuje z Moskwą. UOC otrzymał nakaz opuszczenia 980-letniego kompleksu klasztornego Ławry Kijowsko-Peczerskiej, gdzie mieści się jej siedziba – właśnie nad tym faktem ubolewał Kedmi w programie Sołowiowa.

W oświadczeniu podano, że dochodzenie wykazało, iż UOC "naruszył warunki umowy dotyczącej korzystania z własności państwowej", ale nie podano żadnych szczegółów.

Czytaj też:
Ostre słowa Putina. "Rosja przypomni Polsce o tych ziemiach"
Czytaj też:
Rosja zaniepokojona ruchami polskich wojsk

Źródło: Twitter
Czytaj także