Wykładowca SWPS udzielił obszernego wywiadu w ramach "Studia Wyborczego" na kanale SEKIELSKI w serwisie YouTube. Na portalu X krąży fragment, w którym prof. Markowski przyznał się do niechęci wobec osób posiadających kartę lojalnościową Orlenu. – Od lat namawiałem, bez skutku z resztą, że protest przeciwko PiS-owi mógł być nie tylko obywatelski, mógł być też konsumencki. W moim domu, na dwóch przyjęciach posprawdzałem wszystkim portfele, wszystkich tych, którzy mieli kartę VITAY wyrzuciłem z domu – przyznał socjolog.
Kpiny z Markowskiego
Wyznanie Markowskiego wywołało ożywioną dyskusję oraz falę komentarzy. Poseł PiS Radosław Fogiel stwierdza, że "to jest już przypadek dla lekarza specjalisty - i nie używam tu retorycznego chwytu". "Mówimy o spółce z udziałem Skarbu Państwa, która nią będzie niezależnie od aktualnego rządu (chyba że ktoś sprywatyzuje...). Gdyby wiedział, że jest też aplikacja, to żądałby PINu do telefonów" – wskazuje ironicznie.
Z dystansem do słów socjologa podchodzi też wiceszef MSZ Paweł Jabłoński. "Prof. Markowski bardzo pryncypialny, a ciekawe czy wie, że prąd dostarczany do jego domu wytwarza PGNiG Termika, również należąca do Orlenu. Halo Silni Razem – kolaborant PiS zdemaskowany!" – napisał na portalu X. Poseł PiS Jerzy Polaczek zaznacza: "Jak to puściłem w domu,to mi nie uwierzyli!".
Publicysta "Do Rzeczy" Rafał Ziemkiewicz napisał z kolei: "I jeszcze się tym chwali, stary wariat. Mrożkowski Lucuś wciąż walczy". "Uff. Kartę Vitay mam w komórce a nie w portfelu" – żartuje z kolei Cezary Gmyz, również dziennikarz "Do Rzeczy". Cezary Krysztopa komentuje: "Warto dodać, ze chodzi o gości w domu Markowskiego. Gość wyrzucił z własnego domu gości, którzy mieli karty, które mu się nie podobały. Przecież oni są nienormalni:)".
Czytaj też:
Matczak uderza w Lewicę: Powiem ostro, ale to zepsucie umysłu