– Każda dyktatura sądzi, że jest wieczna. Ta sądzi to samo i każda dyktatura w pewnym momencie spotyka się z oporem, z którym nie może sobie poradzić i ten opór nastąpi. Ten dzień nadejdzie nieuchronnie – przekonywał polityk na antenie Polsat News.
Pytany o reformę sądownictwa, Niesiołowski stwierdził, że sprawa jest już "przesądzona i przegrana". – Mamy pisowskie sądy. W tej chwili wymiar sprawiedliwości jest w rękach Kaczyńskiego, Ziobry, PiS-u. Nie będzie żadnych wet. Jeśli będą, to jakieś nieistotne szczegóły i ruchy bez znaczenia – stwierdził.
Jego zdaniem, aby "zmieść" rząd Beaty Szydło potrzebne są duże, masowe demonstracje. – W tej chwili PiS zagarnął sądy. Sędziowie będą pisowscy. To już nie będzie niezależny sąd. Mamy kolejny segment dyktatury, która w największym skrócie dąży do tego, żeby nie oddać władzy. (…) Szybko poszło muszę powiedzieć. Tyle lat walki, cierpień, więzienia i po dwóch latach ja znowu muszę walczyć – oświadczył.
Czytaj też:
Waszczykowski prognozuje 12 lat rządów PiS. Tusk? "Marzy o prezydenturze"