2 stycznia tego roku syna Lecha Wałęsy przyłapano w jednym z toruńskich sklepów na kradzieży świeczki zapachowej, która kosztowała ok. 10 zł. Sprawa trafiła do sądu, a ten wymierzył Sławomirowi Wałęsie karę grzywny w wysokości 20 zł, której nie zapłacił.
W lipcu sąd zdecydował, że Wałęsa junior musi odbyć 20 godzin prac społecznie użytecznych, ale z tego obowiązku również się nie wywiązał. Kurator w końcu wniósł o wykonanie kary zastępczej. Teraz Sławomirowi Wałęsie grozi 15 dni aresztu.
"Super Express" przypomina, że to nie jedyny problem syna byłego prezydenta z wymiarem sprawiedliwości. 8 sierpnia Sławomir Wałęsa dokonał kolejnej kradzieży, za co wymierzono mu grzywnę. Nie zapłacił jej, a sąd kolejny raz zamienił karę na prace społeczne. "Ciekawe, czy sprawa znów skończy się wnioskiem o areszt" – zastanawia się gazeta.
Czytaj też:
Wałęsa pyta Cenckiewicza o podpisy "Bolka". Ostra reakcja historyka