– Mamy bardzo duży problem z tymi pomnikami (...) jeśli chodzi o relacje z warszawskim samorządem, który nie wykazuje tutaj ani krzty dobrej woli w tej sprawie – oświadczył Sasin na antenie Radia Zet. Zaznaczył, że kilkakrotnie zwracał się w tej sprawie do prezydent Warszawy oraz przewodniczącej rady miasta.
– Właściwe nie mamy żadnego pozytywnego sygnału, że tamta strona jest gotowa do jakiejkolwiek konstruktywnej rozmowy – tłumaczył polityk. Jak stwierdził, rozważana jest inna lokalizacja pomników - w bezpośredniej okolicy placu Piłsudskiego. – Będziemy czekać na zmianę władzy w Warszawie, z którą będzie można rozmawiać bez negatywnych emocji – dodał.
Sasin przyznał też, że pomniki mogą nie być gotowe na 8. rocznicę katastrofy smoleńskiej. Możliwe, że dopiero w kwietniu 2018 roku rozpocznie się proces ich budowy, np. wbudowanie kamienia węgielnego. Społeczny komitet zaplanował postawienie dwóch pomników: Lecha Kaczyńskiego oraz Ofiar Tragedii Smoleńskiej.
Czytaj też:
Brytyjski ekspert o Smoleńsku: Nie mam wątpliwości, że tam była eksplozja