Gazeta przypomina, że Gawłowskiemu, podejrzewanemu o przyjęcie łapówki w wysokości co najmniej 175 tys. zł w gotówce i dwóch zegarków o wartości 25 tys. zł, grozi 10 lat więzienia. W połowie kwietnia polityk PO trafił na trzy miesiące do aresztu.
– Obawiam się, że coś się może stać mężowi. To, co się dzieje na komisariatach teraz. Boję się o życie męża. Ale mam nadzieję, że się nie odważą nic mu zrobić. Boję się, że gdzieś się potknie i coś mu się stanie, i okaże się, że to nieszczęśliwy wypadek – powiedziała w rozmowie z "SE" żona Gawłowskiego.
Kilka dni temu małżonka posła Platformy odwiedziła go w areszcie. – Jest mu ciężko, wierzy, że prawda zwycięży – oświadczyła Renata Gawłowska. Jak dodała, w tej trudnej dla niej sytuacji wspierają ją inni politycy PO.
Czytaj też:
Gawłowski monitorowany w areszcie. Siedzi w podwójnej celi