W środę posłowie zajęli się wnioskiem Platformy Obywatelskiej o wyrażenie wotum nieufności wobec wicepremier Beaty Szydło. Potem Sejm rozpatrzy także wniosek o odwołanie minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbiety Rafalskiej.
Sprawa ma związek z protestem osób niepełnosprawnych i ich opiekunów, za który "polityczną odpowiedzialność" – zdaniem PO – ponoszą Szydło i Rafalska.
– My wprowadziliśmy politykę, co do której wy mówiliście: "to się nie da", "to się nie uda", "na pewno na to nie ma pieniędzy". – Wasz minister finansów Jan Vincent Rostowski mówił, że to będzie wariant grecki, druga Grecja. Pamiętacie to? – pytał z sejmowej mównicy Mateusz Morawiecki.
Po wystąpieniu premiera głos zabrał marszałek Sejmu. – Niektórzy posłowie swoim zachowaniem jednak naruszają powagę izby. Zwracam się przede wszystkim do posła Sławomira Nitrasa: pan 39 razy swoim głośnym wypowiadaniem i pokrzykiwaniem przeszkadzał wystąpieniu premiera – stwierdził Kuchciński.
– Nie może być tak, że tylko wy mówicie, a my nie możemy nic mówić. Panu wszyscy przeszkadzają, poza Beatą. Co to jest? Jakim prawem? Tu powinien wnioskodawca mówić, a nie pan premier – odpowiedział Marszałkowi Sejmu poseł Platformy.
Czytaj też:
Sejm: Debata ws. Szydło i Rafalskiej. Mocne wystąpienie premiera