– Oczekuję na doprowadzenie siłą. Trzeba zobaczyć, jaka jest demokracja w Polsce. Ludzie to muszą widzieć. I w Polsce, i za granicą – mówiła prezydent Warszawy na antenie radia TOK FM.
Skomentowała w ten sposób wypowiedź Sebastiana Kalety, członka komisji weryfikacyjnej, który stwierdził, że teoretycznie istnieje możliwość doprowadzenia prezydent Warszawy siłą na przesłuchanie przed komisją.
Działania komisji weryfikacyjnej, którą kieruje wiceminister sprawiedliwości i kandydat PiS na prezydenta stolicy Patryk Jaki, Gronkiewicz-Waltz uważa za niekonstytucyjne. Konsekwentnie odmawia też stawiennictwa przed komisją, co wielokrotnie skutkowało nakładaniem na nią grzywien.
– Co powiem tym facetom, którzy mają jakieś papiery i nie dadzą się wypowiedzieć? (…) Nie mam zamiaru się mocować na wizji i brać udziału w kampanii Patryka Jakiego. Wiem, co robiłam dla ludzi – przekonywała w TOK FM prezydent stolicy.
Czytaj też:
Wybory samorządowe. Sensacyjna przewaga PiS nad opozycją