Jak informuje "DGP", TK z Julią Przyłębską w składzie stwierdził podczas niejawnego posiedzenia, że nie będzie badał zgodności uchwał Naczelnej Rady Adwokackiej z konstytucją, bo taka analiza byłaby sprzeczna z ustawą zasadniczą.
Gazeta wyjaśnia, że minister sprawiedliwości i prokurator generalny domagał się stwierdzenia, że wewnątrzadwokackie przepisy dotyczące depozytu adwokackiego są niezgodnie z konstytucją. Wniosek do Trybunału w tej sprawie Zbigniew Ziobro złożył w listopadzie 2017 r.
Instytucja depozytu adwokackiego od dawna nie podoba się ministrowi, bo jego zdaniem służy on przestępcom do ukrywania środków – pisze dziennik.
Cytowany anonimowo przez "DGP" znany adwokat podkreślił, że TK uznał wniosek Ziobry za tak zły, iż nie zajął się nim publicznie. – Umorzono postępowanie po cichu i wrzucono treść postanowienia na stronę internetową. Kierownictwo Trybunału musiało wiedzieć, że media prędzej czy później je opiszą – zaznaczył.
Eksperci cytowani przez gazetę są zadania, że minister sprawiedliwości chciał za pomocą Trybunału Konstytucyjnego kształtować realne prawa adwokatury i kompetencje jej organów. "Wiadomo już, że ten plan się nie powiódł" – czytamy na łamach "DGP".
Czytaj też:
CBA zatrzymało byłego szefa KNF. Usłyszy zarzuty korupcyjne