W tekście opublikowanym na łamach "SE" były premier pochyla się nad sprawą zamachu na prezydenta Gdańska. Sprawca, 27-letni Stefan W., wtargnął na scenę WOŚP w niedzielę wieczorem i zaatakował Pawła Adamowicza nożem. Polityka nie udało się uratować.
Miller zwraca uwagę, że po ataku sprawca nie uciekł, lecz biegał po scenie z nożem o długości 15 cm, wykrzykując swoje oskarżenia. "Mijają kolejne sekundy i zamiast profesjonalnej akcji widzimy zupełny paraliż. Długi zbyt długo" – ocenia były premier.
"Ten przejmujący obraz utrudni pracę rządowym propagandystom, którzy przy każdej okazji powtarzają, że Polska zwłaszcza na tle innych krajów jest bezpieczna. Jest bezpieczna, dopóki nie zostanie zaatakowana" – czytamy na łamach "Super Expressu".
Zdaniem Millera "zabiegi obozu rządzącego, żeby odsunąć od siebie tragedię prezydenta Adamowicza są tyle zdumiewające, co żenujące".
Paweł Adamowicz miał 53 lata. Prezydentem Gdańska był 20 lat. Jego pogrzeb odbędzie się w najbliższą sobotę, 19 stycznia. Będzie to także dzień żałoby narodowej w całej Polsce. Polityk spocznie w bazylice Mariackiej w Gdańsku.
Czytaj też:
Sekcja zwłok Pawła Adamowicza. Nowe informacje z prokuratury