W wywiadzie dla TVN24 premier powiedział, że pierwsze analizy dotyczące zakazu handlu w niedziele wskazują, iż nowe przepisy nie do końca przyniosły takie efekty, jakich spodziewał się rząd.
– Niestety w Polsce ewolucja gospodarki w czasie III RP doprowadziła do tego, że niepolskie sklepy wielkopowierzchniowe i galerie de facto dominują. Jednym więc z celów, również cichym marzeniem było, by polskie małe sklepy rosły w siłę. Pierwsze analizy wskazują, że niekoniecznie tak się stało – przyznał Morawiecki.
Jak dodał, dokładniejsze dane w tej sprawie spłyną do rządu "za parę tygodni". – Mamy zaplanowaną debatę polityczną na kierownictwie politycznym, na Radzie Ministrów, by omówić skutki społeczne i gospodarcze – zapowiedział premier.
Morawiecki nie wykluczył też zmian w przepisach. – Wyobrażam sobie różne rozwiązania – stwierdził, jednak żadnych szczegółów nie zdradził.
W 2019 r. mamy jedną (ostatnią) niedzielę handlową w miesiącu – z wyjątkiem kwietnia i grudnia. Jeśli nic się nie zmieni, to od 2020 r. zakupów w większości sklepów nie zrobimy już w żadną niedzielę – poza tymi, które wyłącza ustawa.
Czytaj też:
Zmiany w handlowych niedzielach. Złe wieści dla rządzących