Polski Ład to rządowy program społeczno-ekonomiczny, który ma na celu wspomóc gospodarkę po koronakryzysie i umożliwić Polsce szybsze dogonienie państw Europy Zachodniej. Projekt został zaprezentowany w sobotę podczas konwencji Zjednoczonej Prawicy. Konfederacja negatywnie ocenia nowy rządowe propozycje, wskazując, że podatkowe korzyści będą niewielkie i skierowane wyłącznie do wąskiej grupy elektoratu PiS.
Winnicki: Nowy Ład, ale stare slajdy
W czwartek na antenie Radia WNET o Polski Ład był pytany prezes Ruchu Narodowego i jeden z liderów Konfederacji Robert Winnicki.
W jego ocenie plan Prawa i Sprawiedliwości jest kolejną próbą dużej reformy. Przypomniał w tym kontekście projekt "IV RP" i "Plan Morawieckiego". – To kolejny rząd, który prowadzi unijną politykę energetyczną, czyli niszczenia polskiego przemysłu wydobywczego. To kolejny rząd, który nie potrafi nawet zacząć budować elektrowni atomowej. Kolejni rząd po SLD i PO, który nie potrafi otworzyć polskiej gospodarki na Azję, czyli najbardziej dziś rosnącego rynku na świecie – mówił Winnicki.
Jak wskazał, w ocenie Konfederacji najgorszym punktem Nowego Polskiego Ładu jest dalsze ugruntowanie polskiej gospodarki w ramy socjaldemokratyczne.
– PiS za bardzo niewielkie pieniądze stara się kupić najmniej zarabiających wyborców. W Nowym Ładzie prawie nie ma mowy o tym, że bogactwo bierze się z pracy, z oszczędności, z wysiłku, z ambicji, a także z rywalizacji – mówił.
W ocenie Winnickiego już sam wzrost cen wywołany inflacyjną polityką rządu przewyższy zyski, na jakie mogą liczyć w związku z Polskim Ładem najmniej zarabiający Polacy.
Polityk zaznaczył, że wzrost gospodarzy trwa w Polsce do wielu lat, ponieważ Polacy są ciężko pracującym narodem. – To się realizuje mimo polityki rządu, a nie w związku z nią – podkreślił.
Sytuacja na opozycji
W dalszej części rozmowy poseł Konfederacji skomentował sytuację na opozycji polskiej sceny politycznej.
– Konfederacja wyrasta na jedyną realną opozycję. Oczywiście opozycję merytoryczną, a nie totalną, nie histeryczną. Z jednej strony mamy Lewicę, która w sprawach najważniejszych, takich jak oddawanie suwerenności do Unii Europejskiej, w sprawie zamykania gospodarki i ochrony zdrowia, czy lockdownu, popiera PiS. […] Z drugiej strony Hołownia, który jest zjawiskiem lepiej zorganizowanym niż Petru czy Palikot, ale wiadomo, ze to jest wydmuszka – mówił.
Polityk podkreślił, że na słabości PO zyskuje Polska 2050, która przejmuje rolę formacji najbardziej antypisowskiej. – Platforma Obywatelska traci rację bytu, ponieważ staje się coraz bardziej lewicową partią, tylko drugiej lewicy już w Polsce nie potrzeba – ocenił. – Hołownia przeminie, a czerwono-tęczowa lewica nie wzrośnie ponad określony pułap – dodał Robert Winnicki.
Czytaj też:
Zandberg bezlitosny dla Platformy. „Czas się z tym pogodzić”Czytaj też:
Polski Ład. Gawkowski: Zgodne z naszym lewicowym programemCzytaj też:
Konfederacja o "Polskim Ładzie": Zamiana jednych obciążeń na inne