Jak skomentuje Pan słowa Joe Bidena, który stwierdził, że nałożenie sankcji ws. Nord Stream 2 pogorszyłoby relacje USA z Europą?
Jan Parys: Myślę, że prezydent Biden użył niefortunnego sformułowania. Nie zdaje sobie chyba sprawy z tego, że swoją decyzją o zgodzie na budowę Nord Stream 2 wchodzi w konflikt z dziesięcioma państwami Europy Środkowo-Wschodniej. W grę wchodzi cała bukareszteńska dziewiątka plus Ukraina, łącznie 150 milionów ludzi. Są to państwa, które stoją na straży bezpieczeństwa Europy. Bez nich nie istnieje obrona wschodniej flanki NATO.
Czy oznacza to całkowite odejście od polityki Donalda Trumpa wobec naszego regionu?
Czas powiedzieć sobie otwarcie, że dobry okres dla Europy był wtedy, kiedy administracją w Waszyngtonie kierował Donald Trump. On był otwarty na nasz region, rozumiał jego interesy i bezpieczeństwo. Administracja Demokratów dąży natomiast do tego, żeby za wszelką cenę porozumieć się z Putinem i jest gotowa osłabiać Europę, byle tylko dojść do ugody z władzą na Kremlu.
Czy to oznacza, że suwerenność krajów Europy Środkowo-Wschodniej jest zagrożona?
Nasza suwerenność zależy przede wszystkim od nas i od tego, czy w naszych krajach są elity, które chcą utrzymać niezależne, wolne państwo. W tej chwili trudno oczywiście oczekiwać, żeby USA wycofały się z decyzji, którą Biden ogłosił kilka dni temu ws. Nord Streamu. Możemy natomiast na forum UE twardo przedstawiać nasze argumenty o zagrożeniu Europy ze strony Rosji, zbrojeniu tego kraju i nagromadzeniu broni nuklearnej na terenie Kaliningradu. Rakiety tam umieszczone mogą objąć swoim zasięgiem większość państw Europy Zachodniej. Jednym słowem, trzeba uświadamiać państwom zachodnim, w tym Stanom Zjednoczonym, jak lekkomyślne jest pompowanie pieniędzy do Rosji, a taką pompą jest z pewnością Nord Stream 2, ponieważ umożliwia wzrost rosyjskich zbrojeń. Z tego powodu uważam, że nasze państwo powinno się domagać od Republiki Federalnej Niemiec rekompensaty. Niemcy wydali 5 mld euro na budowę Nord Streamu i trzeba postawić postulat, aby wydali dodatkowo 5 mld euro na dozbrojenie krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Nasze bezpieczeństwo zostało wyraźnie obniżone przez ten rurociąg, a więc żądania w kierunku Niemiec są uzasadnione. Nie może być tak, że strona niemiecka troszczy się jedynie interesy rosyjskie, a ignoruje interesy całej Europy, w tym wschodniej flanki NATO.
Jak ocenia Pan zachowanie USA i krajów Europy Zachodniej w. ostatnich wydarzeń na Białorusi?
Jeżeli chodzi o Białoruś, to tutaj UE w ostatnich dniach zareagowała jednoznacznie i skutecznie. Trudno do niej mieć pretensję. USA też się wypowiedziały bardzo twardo na ten temat. Państwa zachodnie dały sygnał, iż nie godzą się na użycie siły wojskowej przeciwko cywilnym samolotom. Mamy do czynienia z terroryzmem państwowym, jak to określił premier Morawiecki.