We wpisie opublikowanym na portalu X wskazuje, że "do końca roku w całej Polsce czasowo zamkniętych zostanie kilkadziesiąt oddziałów szpitalnych, w tym głównie położniczo-ginekologicznych, a kobiety mają rodzić na… SOR-ach". Według polityk jest to przykład dramatycznej degradacji opieki nad kobietami w ciąży i symbol głębokiego kryzysu wydolności systemu.
"Sprowadzanie na dno poziomu opieki okołoporodowej"
Zajączkowska-Hernik ostrzega, że rodzące Polki mają trafiać nie na wyspecjalizowane oddziały, lecz "na szpitalny oddział ratunkowy, gdzie znajdują się również ciężkie, drastyczne przypadki wypadków i innych traumatycznych zdarzeń". Europosłanka zwraca uwagę, że całą odpowiedzialność za prowadzenie porodu w takich warunkach ma przejąć "dyżurująca położna na SOR i ustawiony tam punkt rodzenia, który zastąpić ma porodówkę". Zajączkowska-Hernik ocenia, że takie rozwiązania godzą zarówno w bezpieczeństwo, jak i godność pacjentek.
W swoim wpisie polityk nie ogranicza się wyłącznie do krytyki działań rządu i szpitali. Uderza również w środowiska deklarujące obronę praw kobiet. Pyta retorycznie: "Gdzie protesty na ulicach? Gdzie są te wszystkie lewicowe organizacje, które rzekomo bronią praw kobiet? Nigdzie". Według niej brak reakcji potwierdza, że "po lewej stronie cisza, bo im nigdy nie chodziło o dobro kobiet".
"Szambo wielu lat fatalnego zarządzania dziś wybija"
Przedstawicielka Konfederacji ocenia obecny kryzys w ochronie zdrowia jako kulminację lat zaniedbań. Pisze wprost: "Szambo wielu lat fatalnego zarządzania, nieodpowiedzialności i braku reform systemowych dziś wybija z całą mocą". Wskazuje też, że Ministerstwo Zdrowia przygotowuje dotkliwe oszczędności, w tym "limity do lekarzy specjalistów, ograniczanie zabiegów oraz leków refundowanych dla dzieci i seniorów, czy oszczędności 900 milionów zł na posiłkach dla pacjentów. Mamy do czynienia z kompletną degrengoladą systemu opieki zdrowotnej" – pisze na X.
Zajączkowska-Hernik odniosła się także do słów premiera Donalda Tuska, który stwierdził, że "NFZ nie jest bankrutem, nie możemy opowiadać, że doszło do katastrofy". Europosłanka komentuje, że to próba umniejszenia problemu i odsunięcia go na dalszy plan. Jej zdaniem premier, zamiast reagować na sytuację w ochronie zdrowia, "próbuje odwrócić uwagę opinii publicznej od zapaści w ochronie zdrowia, zwołując na jutro tajne posiedzenie Sejmu o kryptowalutach i ruskich tropach". Ocenia równocześnie, że to stała metoda działania obecnego rządu: "Każdy palący i realny problem zawsze stara się przykryć tematem zastępczym. To jedyne co potrafi ten człowiek i jego rząd upodlenia narodowego" – podsumowała.
twitterCzytaj też:
Bogucki: Polska służba zdrowia jest w głębokiej zapaściCzytaj też:
MZ chce ciąć wydatki w służbie zdrowia. Żukowska apeluje do Tuska
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
