Pytana w poniedziałek na antenie publicznego Radia Białystok o tempo szczepień w Polsce, prof. Joanna Zajkowska z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku użyła określenia "jazda na gapę" wobec osób, które nie chcą się szczepić w przeświadczeniu, że odporność populacyjna pozostałych Polaków pozwoli im nie zachorować. – Jest to takie dość egoistyczne myślenie, taka jazda na gapę, wykorzystanie tej odporności przez innych – mówiła ekspertka.
– Zostawmy ten margines osób nieszczepionych dla tych, którzy rzeczywiście nie mogą się zaszczepić. Z racji tego, że źle zareagowali na pierwszą dawkę szczepionki bądź z powodu chorób, które mają i tej szczepionki przyjąć nie mogą – apelowała prof. Zajkowska.
Zdążyć przed jesienią
W jej ocenie okres letni trzeba wykorzystać do przyspieszenia tempa szczepień w Polsce, również przez większe zachęty czy edukację skłaniającą do takiej decyzji niezaszczepionych.
– Żeby, kiedy prognozowana jest ta fala jesienna, czyli wzrost liczby zachorowań, żeby jak najwięcej z nas było zaszczepionych – dodała.
Zwróciła uwagę, że kraje, które wcześniej poradziły sobie z pandemią, teraz notują kolejne zachorowania i duży ich wzrost. Podała przykład Wietnamu.
– Będą się tworzyć nowe warianty. A to jest pandemia, która ma zasięg globalny, więc dopóki będą zachorowania w świecie, my nie możemy też czuć się bezpiecznie – powiedziała prof. Zajkowska.
Pytana o to, jak wakacyjne wyjazdy mogą wpłynąć na sytuację pandemiczną w Polsce, oceniła, że może to wpłynąć korzystnie, bo biura podróży, linie lotnicze i poszczególne kraje wymagają testów lub szczepień.
– Kto chce uniknąć wielokrotnego testowania, szybciej podejmie decyzję o szczepieniach – mówiła Zajkowska. Zwróciła uwagę, że otwiera się możliwość szczepień dla dzieci w wieku od 12 lat.
Czytaj też:
Wszyscy uczniowie wrócili do szkół. Po siedmiu miesiącach edukacji zdalnejCzytaj też:
Niezaszczepieni tracą pracę. Pierwsze przypadki w PolsceCzytaj też:
Wskoczyli do rzeki, żeby uniknąć szczepień. Myśleli, że to trucizna