Ambasador Niemiec w swoim wpisie w mediach społecznościowych podkreślił, że "nikt nie powinien kwestionować faktów historycznych". Przypomniał także, że to Polska była ofiarą układu między Hitlerem a Stalinem. Jest to reakcja na słowa niemieckiego deputowanego, który oskarżył Polskę o to, że przeszkodziła w procesie powstrzymania przywódcy III Rzeszy.
Skandaliczne słowa
Lider Alternatywy dla Niemiec (AfD) stwierdził w środę w niemieckim parlamencie, że w 1939 roku Stalin nie miał wyjścia i musiał zgodzić się na pakt z Hitlerem. Powodem tego miała być Polska, "która nie chciała tolerować wojsk sowieckich na swoim terytorium" i blokowała sojusz wojskowy między Francją i Wielką Brytanią a ZSRR.
Według polityka, sojusz dwóch totalitaryzmów był decyzją "realpolityczną i słuszną dla własnego przetrwania, której konsekwencje były jednak straszne dla Polski".
Reakcja ambasadora
Na słowa Gaulanda zareagował Arndt Freytag von Loringhoven. Ambasador Niemiec w Polsce napisał na Twitterze, że Polska była ofiarą "perfidnego porozumienia" między dwoma totalitaryzmami.
"Nikt nie powinien kwestionować faktów historycznych: W przypadku paktu Ribbentrop-Mołotow agresorami były Niemcy i Związek Radziecki, Polska była ofiarą tego perfidnego porozumienia – planu podziału, który sprowadził na naszego sąsiada, naród polski, niezmierne cierpienia" – napisał dyplomata.
Pakt Ribbentrop-Mołotow
III Rzesza i ZSRR podpisały pakt 23 sierpnia 1939 roku. Sojusz dwóch totalitaryzmów doprowadził do wybuchu II wojny światowej i skazał połowę Europy na dziesięciolecia cierpień. Pakt ten zawierał tajny protokół, który faktycznie podzielił Europę Wschodnią na strefy wpływów.
W jego wyniku wojska radzieckie wkroczyły na terytorium II Rzeczpospolitej 17 września 1939 roku, łamiąc polsko-sowiecki pakt o nieagresji.
Czytaj też:
Ambasador Niemiec w Polsce po wizycie w Palmirach: Chylę czoło przed ofiaramiCzytaj też:
"Więcej czynów, a nie pustych słów". Kowalski mocno odpowiada ambasadorowi Niemiec