Była prezydent Warszawy i była wiceprzewodnicząca Platformy Obywatelskiej w programie "Onet Rano" komentowała powrót Donalda Tuska to polityki krajowej.
"Tusk zawsze ratował wybory"
– Każdy z nas po pewnym doświadczeniu jest innym człowiekiem – zaczęła Hanna Gronkiewicz-Waltz. Jak podkreśliła, Tusk przez ostatnie lata za sprawą swojej funkcji w Radzie Europejskiej musiał być człowiekiem dążącym do kompromisu. – Nabrał niezłego doświadczenia, jeżeli chodzi o komunikację z osobami, które mają inne poglądy. Dlatego myślę, że rozmowa z innymi partiami opozycyjnymi będzie prowadzona w wyjątkowy sposób – powiedziała.
Polityk przyznała, że wiąże z Tuskiem nadzieje związane z wyborami w 2023 roku. – Donald Tusk zawsze ratował wybory. Nie chcę powiedzieć, że nie ma ludzi niezastąpionych, ale nie ulega wątpliwości, że są osoby, które mają temperament i możliwość działania. Trzeba przeć pod przewodnictwem Tuska do wygrania wyborów – wskazała.
"Parę ambitnych osób chciało zająć miejsce Tuska i im się to nie udało"
Gronkiewicz-Waltz skomentowała też sytuację, w jakiej po powrocie Tuska znalazł się Rafał Trzaskowski. Przypomnijmy, że wnioskował on o przeprowadzenie wcześniejszych wewnętrznych wyborów w PO i zapowiadał nawet swój start w nich, jednak nie uzyskał dla tego pomysłu aprobaty.
– Myślę, że dla Trzaskowskiego było dużym zaskoczeniem, że 201 na 203 ludzi zagłosowało na Tuska. To znaczy, że osoby, które mu sprzyjały, też zagłosowały na Tuska – zauważyła polityk. Wyraziła przy tym pogląd, że "może trochę przecenił własne siły, starając się sprostać Tuskowi". – Parę ambitnych osób chciało zająć miejsce Tuska i im się to nie udało. Wygrywamy też dzięki partii. Nie da się dziś samoistnie wygrać wyborów – wskazała.
Zwracając się do Trzaskowskiego, powiedziała: "Rafale, bez partii i jej struktur nie wygrywa się wyborów. Nie ma singli w polityce".
– Myślę, że ambicje Borysa Budki i Rafała Trzaskowskiego będą wykorzystywane dla dobra PO. To są młodzi ludzie, którzy chcą się poświęcić polityce – dodała.
Czytaj też:
"Stare wygi sprowadziły go do parteru"Czytaj też:
"Na rozkaz Berlina". Targalski o powrocie Tuska: Element szerokiej operacji niemieckich służb