Projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji wywołał gorącą dyskusję. Opozycja przekonuje, że ma ona doprowadzić do odebrania koncesji TVN. PiS zapewnia, że przepisy mają zapobiec przejmowaniu przez podmioty spoza UE podmiotów w Polsce i wpływaniu na debatę medialną. Zapisy nowelizacji mówią, że mogą nadawać jedynie takie media, w których udział zagranicznego kapitału nie przekracza 49 procent, chyba że nadawca ma siedzibę na terenie Europejskiego Obszaru Gospodarczego.
Projekt zmiany polskiego prawa spowodował reakcję zagranicy. Komisja Europejska wyraziła zaniepokojenie sytuacją w Polsce. Europejscy urzędnicy zapowiadają, że będą przyglądać się procesowi zmiany prawa medialnego w Polsce.
Kukiz: Nie poprę takiej ustawy
O planowane zmiany w ustawie był pytany w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Paweł Kukiz. Polityk poinformował, że w obecnym kształcie nie podniesie ręki za ustawą.
– Jeżeli w ustawie o KRRiT znajdą się zapisy, które zmieniają np. charakter Rady Mediów Narodowych, czy sposób wyboru szefa tzw. Telewizji Publicznej tak, by wybierali go obywatele, to nie miałbym nic przeciwko tej ustawie. Jeżeli w tej ustawie znalazłyby się zapisy, które poprawiłyby działanie wszystkich mediów i nakazały im trzymanie się pewnych granic przy propagandzie i angażowaniu się po którejś ze stron politycznych, to również mógłbym poprzeć taką ustawę – mówił polityk.
– Jednak, jeżeli ta ustawa ma zostawić TVP w takim kształcie jaki ma obecnie, a jednocześnie zniszczyć TVN, to nie poprę takiej ustawy, nawet jeślibym myślał jak najgorzej o TVN24, bo nie ma nic gorszego niż monopol – stwierdził.
Jak dodawał Kukiz, "TVP i TVN to są stacje o bardzo dużym ładunku propagandy politycznej".
Czytaj też:
"TVN powinien brać przykład z TVP". Polityk PiS: Nie spodziewałem się takiej awanturyCzytaj też:
Gawkowski: PiS robi kolejny krok, aby zamykać wolne media w Polsce