Tym razem celebrytka odniosła się do stanu polskiej edukacji i rzekomego ograniczania praw kobiet, a dokładniej do burzy, która wybuchła wokół wypowiedzi doradcy ministra edukacji Pawła Skrzydlewskiego. W rozmowie z "Naszym Dziennikiem" mówił on, że aby rozwijać cnoty "trzeba mieć zdrową rodzinę, opartą na monogamicznym nierozerwalnym związku mężczyzny i kobiety", a kluczowe w tym aspekcie ma być "właściwe wychowanie kobiet", czyli "ugruntowanie dziewcząt do cnót niewieścich".
– Pan profesor Skrzydlewski to wybitny filozof mówiący szczerą prawdę i jeśli ktoś się podśmiewa z tego, że dziewczęta powinny być bardziej wrażliwe na cnoty niewieście, to ja się zapytam: na jakie mają być wrażliwe? Na męskie? No niektórzy mogliby chcieć takich rzeczy, ale my genderowcami nie jesteśmy – powiedział pytany o te słowa minister Przemysław Czarnek.
Rusin oburzona
Tymczasem zdaniem Kingi Rusin, wieloletniej dziennikarki TVN, takie wypowiedzi to oznaka chęci ograniczania praw kobiet. "Kobieta ambitna, niezależna, szczęśliwa i spełniona to koszmar Ministerstwa Ciemnoty Narodowej" – stwierdza Rusin w najnowszym wpisie opublikowanym na Instagramie. Dołączyła do niego swoje zdjęcie w stroju kąpielowym.
"To niewiarygodne, że w XXI wieku, w blisko czterdziestomilionowym państwie w środku Europy, próbuje się cofnąć nas do epoki kamienia łupanego, a kobiety sprowadzić do roli bezwolnych inkubatorów, odebrać im godność oraz prawo do samostanowienia. Poczekajcie chwilę...wszystko przed nami. W Iranie jest jeszcze specjalna policja do pilnowania kobiet" – ostrzega celebrytka.
instagramCzytaj też:
Senyszyn: Czarzasty zarządza partią bardziej autorytarnie niż KaczyńskiCzytaj też:
Kowalski do Piaseckiego: Głupstwa Pan prawi