Narasta kryzys wywołany orzeczeniem TSUE (KE dała Polsce czas do 16 sierpnia na deklarację, czy zaczniemy respektować ten wyrok). Premier Morawiecki już wcześniej sygnalizował, że jest gotów w tej sprawie do przeprowadzenia reform. O postawione Polsce ultimatum portal wPolityce.pl zapytał Sebastiana Kaletę.
Nie kara tylko haracz?
Czy możliwe są korekty dot. Izby Dyscyplinarnej? – Są dopuszczalne, o ile dążyć będą do podniesienia jakości funkcjonowania Sądu Najwyższego. Dotyczyć mogą zatem kwestii organizacyjnych, w tym zakresie możliwości korekt jest wiele, natomiast punktem wyjścia jest to, że żadna z korekt nie może podważać powołań sędziowskich, bo tego de facto oczekuje się w wyroku TSUE czy w stanowiskach Komisji Europejskiej – wskazał wiceminister sprawiedliwości. Podkreślił przy tym, iż decyzje w tym zakresie "tym bardziej nie mogą zapadać pod szantażem i presją czynników zewnętrznych".
Na uwagę dziennikarza, że zmiany w funkcjonowaniu Izby Dyscyplinarnej miałyby zapewne odsunąc od Polski widmo kar finansowych, Kaleta oświadczył, że "groźba kar nie powinna wpływać na działania suwerennego państwa". – Tym bardziej, że kwoty, które w tej procedurze mogą być nałożone, to są promile należnego Polsce budżetu unijnego – zauważył i dodał, że kary te byłyby niezgodne z prawem, więc "nabierałyby bardziej charakteru haraczu". Polityk przypomniał tu, że Unia Europejska nie ma wobec państw członkowskich kompetencji w sprawie ich sądownictwa. – Musimy ponadto znać proporcje – jeśli za kwotę równą promilowi budżetu UE dla Polski mielibyśmy rezygnować z naszej suwerenności, to niezbyt dobrze świadczyłoby o nas jako klasie politycznej – ocenił wiceminister.
Kryzys wokół Izby Dyscyplinarnej
Komisja Europejska dała Polsce czas do 16 sierpnia na zastosowanie się do orzeczenia TSUE, nakazującego zawieszenie działalności Izby Dyscyplinarnej.
Informację ws. postawionego Polsce ultimatum przekazała w ubiegły wtorek wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Vera Jourova. Poinformowała ponadto, że jeśli nasz kraj nie dostosuje się do orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, Komisja wystąpi o nałożenie kar finansowych.
Z kolei szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen napisała na Twitterze, że do polskich władz zostało skierowane pismo ws. środków tymczasowych i niedawnego orzeczenia TSUE.
"Komisja Europejska nie zawaha się skorzystać ze swoich uprawnień wynikających z Traktatów" – zapowiedziała Von der Leyen.
Czytaj też:
Nieoficjalnie: Otoczenie Morawieckiego przekonuje Kaczyńskiego ws. TSUECzytaj też:
Prof. Zoll: Możemy to porównać z najgorszymi zdarzeniami w historii Rzeczypospolitej