W ubiegłym tygodniu prokuratura złożyła wniosek o uchylenie immunitetu prezesowi NIK Marianowi Banasiowi.
„Na wniosek Prokuratury Regionalnej w Białymstoku Prokurator Generalny wystąpił dziś (23 lipca 2021 r.) do Marszałka Sejmu RP o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej prezesa Najwyższej Izby Kontroli Mariana Banasia” – przekazała Prokuratura Krajowa.
We wtorek media donosiły o niepokoju w Koalicji Obywatelskiej, że w uchyleniu immunitetu niewygodnego dla PiS Banasia pomóc może Polskie Stronnictwo Ludowe. Powodem niepokoju są słowa jednego z posłów PSL, Marka Sawickiego, który stwierdził, że Najwyższa Izba Kontroli będzie nadal sprawnie funkcjonowała nawet bez Banasia jako szefa. W innym wywiadzie polityk PSL podkreślił, że Banaś powinien stracić stanowisko, jeśli stawiane mu zarzuty potwierdzą się.
Niedługo póżniej Sawicki podkreślał, że jego słowa o Banasiu to wyłącznie prywatna opinia.
Jasne stanowisko w tej sprawie przedstawiła na antenie Polskiego Radia 24 wiceprezes PSL Urszula Pasławska.
"Niezwykle niebezpieczny moment"
– Nie będziemy rozwiązywać problemów, które PiS samo sobie zgotowało. W związku z tym na pewno nie poprzemy uchylenia immunitetu panu prezesowi Banasiowi – zadeklarowała wiceszefowa PSL.
Pasławska zwróciła uwagę na "pewną zbieżność wydarzeń". – Otóż miał miejsce atak na syna prezesa NIK. Atak ten miałby wywołać pewne działania bądź zaniechania Najwyższej Izby Kontroli. Wydaje mi się, że jest to niezwykle niebezpieczny moment dla polskiego systemu kontroli. Bo urzędnicy NIK powinni być niezależni. Ruchy, które wykonują dziś rządzący wobec NIK, są wątpliwe nie tylko moralnie, ale także prawnie – tłumaczyła posłanka PSL.
Czytaj też:
Syn Banasia: Nie boję się. Sądy są jeszcze niezależneCzytaj też:
Zawiadomienie Banasia po wypowiedzi Kaczyńskiego. Prokuratura podjęła decyzję