„Na wniosek Prokuratury Regionalnej w Białymstoku Prokurator Generalny wystąpił dziś (23 lipca 2021 r.) do Marszałka Sejmu RP o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej prezesa Najwyższej Izby Kontroli Mariana Banasia” – przekazała Prokuratura Krajowa.
Prokuratura chce postawić kilkanaście zarzutów
„Prokuratura zamierza postawić prezesowi NIK kilkanaście zarzutów, w tym podania nieprawdy w oświadczeniach majątkowych i deklaracjach podatkowych. Marian Banaś miał też nakłaniać Dyrektora Administracji Skarbowej w Krakowie do bezprawnego ujawnienia mu informacji na temat prowadzonych w jego sprawie czynności przez Centralne Biuro Antykorupcyjne i kontroli podatkowej” – czytamy w komunikacie.
„Śledztwo zostało wszczęte wskutek zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstw złożonych przez Centralne Biuro Antykorupcyjne, Generalnego Inspektora Informacji Finansowej i posłów na Sejm RP z Klubu Parlamentarnego Platforma Obywatelska – Koalicja Obywatelska” – pisze na swoje stronie PK.
Według prokuratury Banaś miał zaniżyć wartość posiadanych zasobów finansowych w każdym z 10 oświadczeń majątkowych w latach 2015 – 2019 jako szef Służby Celnej, szef KAS, minister finansów oraz prezes NIK. Miał również dopuścić się przestępstwa skarbowego polegającego na zaniżaniu w deklaracjach podatkowych.
CBA zatrzymało syna Mariana Banasia
Wcześniej szef Najwyższej Izby Kontroli poinformował o zatrzymaniu swojego syna przez CBA. "Mój syn został dziś zatrzymany ok. godziny 13:30 na lotnisku Kraków Balice, gdy w towarzystwie małżonki wracał z urlopu. Zatrzymania dokonali funkcjonariusze krakowskiej delegatury CBA" – napisał Banaś na Twitterze.
O sprawie informuje również Centralne Biuro Antykorupcyjne na swojej stronie internetowej. W oficjalnym komunikacie możemy przeczytać, że zatrzymania mają związek ze śledztwem prowadzonym pod nadzorem Prokuratury Regionalnej w Białymstoku, które dotyczy składania fałszywych oświadczeń majątkowych przez osobę pełniącą funkcję publiczną.
Czytaj też:
NIK znów zawiadomi prokuraturę. Chodzi o elektrownię w Ostrołęce i oczyszczalnię "Czajka"Czytaj też:
Będą kolejne kontrole NIK. Mocna zapowiedź Banasia