Syn Banasia: Nie boję się. Sądy są jeszcze niezależne

Syn Banasia: Nie boję się. Sądy są jeszcze niezależne

Dodano: 
Jakub Banaś, syn prezesa NIK Mariana Banasia
Jakub Banaś, syn prezesa NIK Mariana BanasiaŹródło:PAP / Artur Reszko
Wierzę w sprawiedliwość w sądzie, w to, że sądy są niezależne, jeszcze – mówił Jakub Banaś, syn prezesa NIK.

Konflikt pomiędzy PiS a Marianem Banasiem uległ w ostatnich dniach wyraźnemu zaostrzeniu. W piątek CBA zatrzymało syna Mariana Banasia, który jest społecznym doradcą prezesa NIK oraz dyrektora krakowskiej Izby Skarbowej, Tadeusza G. W sobotę do Prokuratury Regionalnej w Białymstoku została wezwana także żona Jakuba Banasia, Agnieszka Banaś. Małżeństwo Banasiów usłyszało po siedem zarzutów. Także w piątek prokuratura wystąpiła do Marszałka Sejmu RP z wnioskiem o uchylenie immunitetu prezesowi NIK. Sprawa jest szeroko komentowana w mediach.

W rozmowie w TVN24 Jakub Banaś zapewniał, że stawiane mu zarzuty są nieprawdziwe i nie boi się procesu w sądzie.

akub Banaś: Wierzę w sprawiedliwość w sądzie, w to, że sądy są niezależne, jeszcze

– Wierzę tutaj w jednak w sprawiedliwość w sądzie, w to, że sądy są niezależne, jeszcze, i w związku z tym nie boję się tej sprawy – stwierdził.

– Z jednej strony będzie prokuratura ze swoimi twierdzeniami, a z drugiej strony będę ja czy moja żona z naszym obrońcą i będziemy dochodzić do tego jak wyglądała rzeczywistość. Podkreślam, że nie przyznajemy się do stawianych zarzutów. Wszystkie dotacje zostały wykonane – zapewniał, dodając, że otrzymywał dotacje ze względu na to, że kamienica była wpisana do rejestru zabytków.

"Chodziło o wywarcie presji na opozycję"

Jak podkreślał Jakub Banaś, zbieżność czasowa pomiędzy oświadczeniem wydanym przez jego ojca a akcją CBA wydaje się nieprzypadkowa.

– Z punktu widzenia procesowego, ja nie mam żadnego problemu, z tym że zostałem zatrzymany, z tym że mi są stawiane zarzuty, bo jestem obywatelem, jak każdy inny, jeżeli prokuratura coś twierdzi, ma psi obowiązek to robić – powiedział.

– Kwestia jest tylko, że trzeba rozumieć politykę. Na pewno sposób zatrzymania, czyli ta forma, spektakularna połączona z postawieniem, czy z wnioskiem o ściągnięcie immunitetu ma nieprawdopodobnie mocny kontekst polityczny i tak trzeba rozpatrywać to zatrzymanie. Mianowicie chodziło o to, żeby na opozycji wywrzeć presję medialną i moralną, żeby zagłosowała za ściągnięciem immunitetu, czyli żeby pokazać, że Banasie to są jacyś, nie wiadomo przestępcy, wyciągnęli jakieś miliony, nie wiadomo co, a tu przecież nie ma mowy nawet o milionach – dodawał.

Banaś: Fundusz Sprawiedliwości jest po prostu skarbonką Solidarnej Polski

Jakub Banaś zabrał również głos ws. Funduszu Sprawiedliwości, który ocenił jako "skarbonę Solidarnej Polski".

– Przypuszczam, że Najwyższa Izba Kontroli, nie Banaś tylko kontrolerzy, konkretni kontrolerzy, wykonali dobrze swoją robotę. To nie Banaś chodzi na kontrole. Banaś gwarantuje tylko, że kolegium nie doprowadzi do tego, że wszystkie te wyniki kontroli będą, mówiąc językiem kolokwialnym, uwalane – stwierdził.

– Możemy mieć sytuację po ściągnięciu immunitetu prezesowi Banasiowi i wprowadzeniu, moim zdaniem, komisarza politycznego, że kontrolerzy też będą działać, bo są mianowani, będą robić te kontrole. Tylko już na etapie de facto po dyrektorze czy dyrektora tym wnioskom kontrolnym będą, mówiąc krótko, wybijane zęby – ocenił.

Czytaj też:
Spisek PSL i PiS obali Banasia? Media: KO traci traci zaufanie do Kosiniaka-Kamysza
Czytaj też:
Zawiadomienie Banasia po wypowiedzi Kaczyńskiego. Prokuratura podjęła decyzję
Czytaj też:
PiS kontra Banaś. Dziambor: Najwięcej dowiadujemy się, kiedy kłócą się koledzy

Źródło: TVN24
Czytaj także