Kurski ostro odpowiada "Wyborczej": Tandetna prowokacja

Kurski ostro odpowiada "Wyborczej": Tandetna prowokacja

Dodano: 
Prezes zarządu Telewizji Polskiej Jacek Kurski podczas konferencji prasowej w siedzibie TVP w Warszawie
Prezes zarządu Telewizji Polskiej Jacek Kurski podczas konferencji prasowej w siedzibie TVP w WarszawieŹródło:PAP / Leszek Szymański
Prowokacje "Gazety Wyborczej" są coraz bardziej tandetne – podkreśla prezes TVP Jacek Kurski.

W czwartek "Gazeta Wyborcza" opublikowała artykuł poświęcony rocznicy ślubu prezesa TVP. Jacek Kurski udał się wraz z małżonką i dzieckiem do Krakowa. Nocleg dla trzech osób w hotelu, w którym się zatrzymali to koszt - jak podała "GW" - 1300 zł. Do tego miało dojść jeszcze 2000 zł za romantyczną sesję zdjęciową na dachu. Łączny koszt wyjazdu to ok. 5000 tys. zł. Według informacji podanej w artykule, faktura została wystawiona na TVP.

Na tę publikację zareagował w piątek sam zainteresowany. "Prowokacje GW są coraz bardziej tandetne. Najnowszą oparto na błędnej odrzuconej i nieopłaconej przez TVP 'fakturze'" – napisał na Twitterze Jacek Kurski. Prezes TVP zapewnił, że koszty prywatnych pobytów i usług gastronomicznych pokrywa sam. "Nie ponosiła i nie ponosi ich TVP" – dodał.

Kurski zapowiedział ponadto pozew przeciwko mediom, które będą powielać rewelacje "Wyborczej".

Oświadczenie TVP

Oświadczenie ws. artykułu pojawiło się również na stronie Centrum Informacji TVP.

"W związku z prowokacją Gazety Wyborczej insynuującą - na podstawie błędnej, nigdy nieuznanej ani nigdy nieopłaconej faktury - brak rozdziału wydatków prywatnych i służbowych przy okazji pobytu w Krakowie w lipcu br., przedstawiamy prawdziwe i opłacone faktury dokumentujące konsekwentne rozgraniczanie przez prezesa Jacka Kurskiego takich wydatków" – czytamy. Do oświadczenia TVP załączyło kopie faktur za pobyt w hotelu i posiłki Jacka Kurskiego z rodziną, zarówno z tego roku, jak i z ubiegłego.

Publiczny nadawca podkreśla ponadto, że gdyby "Gazeta Wyborcza" wierzyła w to, że TVP mogłaby płacić za prywatne rachunki prezesa, to "zapewne poczekałaby na zrealizowanie przelewu za błędnie wystawioną fakturę". "Gdy prowokacja się nie udała, bo Telewizja nie dała się na nią złapać i błędną fakturę odrzuciła - Gazecie Wyborczej pozostało już tylko odreagowanie wściekłości napastliwą publikacją epatująca 'fakturą', na którą nikt się nie dał nabrać" – wskazano.

Czytaj też:
Tusk zwrócił się do TVP: Pomyślcie, ile ludzi możecie uratować
Czytaj też:
Pięć minut oczerniania TVP. "Fakty" TVN idą na ostrą wojnę

Źródło: Twitter / TVP, GW
Czytaj także