"Minister podjął decyzję". Andrusiewicz o antyszczepionkowcach

"Minister podjął decyzję". Andrusiewicz o antyszczepionkowcach

Dodano: 
Wojciech Andrusiewicz
Wojciech Andrusiewicz Źródło:PAP / Marcin Obara
Sprawa środowiska antyszczepionkowego i ataków będzie stawała na Radzie Ministrów – powiedział rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.

Rzecznik resortu zdrowia, który był gościem Polsat News, akcentował, że zgodnie z informacjami policji punkty szczepień będą objęte szczególnym nadzorem, a osoby blokujące je lub atakujące muszą liczyć się z konsekwencjami.

Niedzielski poprosi o szerszą dyskusję

Wojciech Andrusiewicz przypomniał też, że szef resortu Adam Niedzielski zapowiedział skierowanie na Radę Ministrów projektu zmian ustawy, przewidującego, że każdy pracownik punktu będzie funkcjonariuszem publicznym. Zmiana taka – jak wskazał - wiązać się będzie m.in. wyższym zagrożeniem karą w przypadku naruszeń prawa wobec takich osób.

– Sprawa środowiska antyszczepionkowego, ataków, będzie stawała na Radzie Ministrów. Minister zdrowia podjął decyzję, że przedstawi tę sprawę na Radzie Ministrów i poprosi o szerszą dyskusję – przekazał Andrusiewicz.

– Cały czas odbywa się narada, gorąca linia telefoniczna między ministrem zdrowia, ministrem spraw wewnętrznych i administracji, premierem, komendantem głównym policji. Jest korespondencja z ministrem sprawiedliwości. Państwo naprawdę działa – powiedział.

"To wina naszej znieczulicy"

Andrusiewicz stwierdził, że "jako społeczeństwo musimy pozbawić się pewnej znieczulicy". – Ta znieczulica dotknęła nas najpierw w internecie. Przywykliśmy, że w internecie się wszem i wobec ludzi oczernia, bez żadnego powodu. Przywykliśmy, że anonimowo można na ludzi wylać wiadro pomyj. Nikt nie reaguje. Kolejnym etapem jest uderzenie człowieka w punkcie szczepień w Grodzisku, kolejnym jest podpalanie. To jest trochę wina naszej znieczulicy – ocenił.

Czytaj też:
Niedzielski w Zamościu: Doszło do aktu terroru wobec państwa
Czytaj też:
Kolejny atak antyszczepionkowców. Premier: Doszło do bandyckiego aktu. Nie będzie żadnej tolerancji

Źródło: PAP
Czytaj także