Ponieważ jest kompleksowy, to trochę długawy. Ale warto poświęcić dziesięć minut by się dowiedzieć wszystkiego o tej frapującej kwestii. Dzięki Romanowi Pleszyńskiemu:
ODPORNOŚĆ NATURALNA A ODPORNOŚĆ WYWOŁANA SZCZEPIONKĄ COVID-19
Autorem jest Marc Girardot – członek PANDA (Pandemics Data & Analytics) – organizacji niezależnej, skupiającej specjalistów, których celem jest ukazanie ludziom rzetelnych materiałów na temat pandemii. Artykuł ten przeczytał pod kątem merytorycznym profesor słynnego Uniwersytetu Stanforda Michael Levitt – laureat Nagrody Nobla, chemik, biochemik, biolog molekularny i skwitował go następująco:
„Naprawdę fajny artykuł trzymający się tego, co znamy, a nie tego, czego nie znamy. Piętnowanie błędów za to, czym one są i staranne objaśnianie ich, jest właściwym podejściem. Marcowi, który od marca 2020 roku wspólnie walczy z dezinformacją, mówię: Dobra robota!”
Czas na tekst – koniecznie rozprowadzajcie go na wszystkie strony świata. Jest szczególnie potrzebny tym, którzy przeszli infekcję SarsCov2 (optymistycznie zakładając, że test się nie mylił), a teraz chcą mimo to wpakować sobie szczepionkę.
CZY OSOBY, KTÓRE WYZDROWIAŁY Z COVID, POWINNY PRZYJĄĆ SZCZEPIONKĘ?
Epidemiologia, immunologia i dane kliniczne mówią jednoznacznie: „Nie!”. Nie ma powodu, aby szczepić ozdrowieńców. Brytyjski przyjaciel, wyleczony z COVID, postanowił się zaszczepić, mimo że jest naturalnie odporny. Oto e-mail, który mi niedawno wysłał:
“Marc Doznałem łagodnego udaru w środę 8 dni po przyjęciu drugiej dawki leku Astrazeneca. Ponieważ jestem maratończykiem, jestem bardzo „rzadkim przypadkiem”. Nie palę, mam wysokie ciśnienie krwi, wysoki poziom cholesterolu, nie zaliczam się do żadnej z kategorii ryzyka zakrzepów krwi … Ostrzegłeś mnie przed przyjęciem drugiej dawki i żałowałem, że nie posłuchałem twojej rady. Podjąłem całkowicie niepotrzebne ryzyko w moim życiu i gorzko tego żałuję”.
W przeciwieństwie do większości, Tony został poinformowany; powiedziano mu o sile naturalnej odporności, o długim – jeśli nie przez całe życie – czasie trwania odporności, o ryzyku związanym z każdą procedurą medyczną (tak, szczepienie jest zabiegiem medycznym!), a także o rosnącym poziomie zdarzeń niepożądanych. Przyznał, że nie wyobrażał sobie, że może mu się to przydarzyć… Chociaż trudno jest dokładnie ocenić faktyczną dotkliwość i zakres działań niepożądanych związanych ze szczepionką, jest bardzo jasne, że szczepienie przeciwko COVID-19 nie jest tak nieszkodliwe jak leki, mówią media głównego nurtu, środowisko akademickie, władze ds. zdrowia i społeczność medyczna. I, w przeciwieństwie do osób wysokiego ryzyka, które nadal są podatne, osoby po wyzdrowieniu nie mają realnych korzyści, aby zrównoważyć dodatkowe ryzyko szczepienia.
Przez ponad rok media głównego nurtu, władze zdrowotne, a także wielu „ekspertów” bagatelizowało siłę układu odpornościowego, odrzucając naturalną odporność i głosząc, że odporność na COVID-19 była krótkotrwała. Jednocześnie szczepionki są przedstawiane jako srebrna kula tego kryzysu, przypadkowa procedura bez żadnego ryzyka. Dane pokazują inny obraz i wiele z nich wysuwa się, aby podważyć oficjalną narrację. Pokażemy, że jest to błąd.
Układ odpornościowy człowieka jest jednym z najbardziej wyrafinowanych osiągnięć ewolucji. Od tysiącleci zależało od tego przetrwanie naszego gatunku. A dzisiaj nadal bardzo na nim polegamy. Dla przypomnienia 99% osób zarażonych SARS-CoV-2 wraca do zdrowia bez leczenia. Tylko 1% pacjentów z SARS-CoV-2, którzy nie otrzymali wczesnego leczenia domowego, trafia do szpitala. Innymi słowy, układ odpornościowy w przeważającej mierze chroni. Nawet szczepionki zależą całkowicie od układu odpornościowego: szczepionki zasadniczo uczą nasz układ odpornościowy, na jakie markery wirusowe należy się przygotować, nie są lekarstwami per se. Bez sprawnego układu odpornościowego nie może być skutecznej szczepionki.
O BŁĘDZIE ZANIKAJĄCEJ ODPORNOŚCI
Po wyzdrowieniu odpowiedź immunologiczna ustępuje, w szczególności poprzez zmniejszenie poziomu przeciwciał. To nie tylko naturalne; niezbędne jest przywrócenie organizmu do normalnego, zrównoważonego stanu. Tak jak trwały stan gorączki byłby szkodliwy, tak duża liczba bezcelowych przeciwciał lub komórek T stale krążących w organizmie może spowodować poważne komplikacje, takie jak choroby autoimmunologiczne. Patrząc z perspektywy ewolucyjnej, po infekcji przeżyły tylko te, u których liczba przeciwciał i komórek T uległa zanikowi. Tak więc spadająca liczba przeciwciał i komórek T jest uspokajająca, a nawet zdrowa.
Ale ten spadek limfocytów T i przeciwciał wcale nie oznacza, że odporność zniknęła. Oznacza to, że układ odpornościowy przystosował się do nowej sytuacji i jest teraz tylko w trybie wartowniczym: limfocyty B i T pamięci, krążące we krwi i rezydujące w tkankach, działają jako czujni i skuteczni strażnicy przez dziesięciolecia:
• tych co przeżyli epidemię grypy hiszpanki badano pod kątem ich odporności na wirus tej grypy 90 lat później i jeszcze wykazywali odporność;
• ludzie, którzy wyzdrowieli z infekcji SARS w 2003 roku, wykazali silną odpowiedź komórek T siedemnaście lat później;
• rozpowszechnienie wysokiej odporności krzyżowej – uzyskanej z poprzednich infekcji przeziębieniowych – kolejny dowód odporności naturalnej na koronawirusy.
Rzeczywiście, wszystkie ostatnie badania pokazują, że swoista odporność na SARS-CoV-2 pozostaje skuteczna – prawdopodobnie przez całe życie. Nasz układ odpornościowy jest platformą modułową, która może łączyć się na nieskończoną liczbę sposobów, aby stawić czoła wielu zagrożeniom w różnych kontekstach. Jako taki jest neutralny wobec zagrożeń wirusowych, z jakimi się boryka. Innymi słowy, nie ma absolutnie żadnego powodu, aby sądzić, że osoby wyzdrowiałe z Covid-19 stracą swoją odporność z biegiem lat, a nawet w nadchodzących dziesięcioleciach.
O MICIE REINFEKCJI
Być może słyszałeś również o ponownej infekcji ludzi przez SARS-CoV2. Rzeczywiście, odporność, naturalna lub wywołana szczepionką, nie jest nieprzeniknioną tarczą. Występują zasadniczo nieszkodliwe i bezobjawowe reinfekcje. To jest w rzeczywistości sam mechanizm, dzięki któremu wyzwalana jest odporność adaptacyjna.
Jednak objawowe reinfekcje są bardzo rzadkie. Podobnie jak armia, która dostosowuje swoją reakcję do wielkości i rozwoju sił wroga, adaptacyjna odporność zapewnia konkretną, szybką i zoptymalizowaną pod względem zasobów reakcję. W związku z tym reinfekcje są w większości bezobjawowe, a pacjenci są chronieni przed ciężką chorobą.
W rzeczywistości nieszkodliwe reinfekcje mogą odgrywać pozytywną rolę w zakresie zdrowia publicznego jako ciągłe aktualizacje immunologiczne populacji. Mogą pomóc w płynnej i progresywnej adaptacji do pojawiających się nowych odmian i mutacji. I rzeczywiście, ostatnie badania wykazały, że pary z dziećmi częściej były bezobjawowe niż pary bez dzieci, najprawdopodobniej dlatego, że dzieci działały jak naturalne i nieszkodliwe nośniki szczepień. Prawdopodobnym powodem, dla którego we wszystkich krajach o wysokim zagęszczeniu jest bardzo niska liczba zgonów, jest to, że występują w nich bezobjawowe reinfekcje, które regularnie i szeroko aktualizują odporność populacji.
BŁĄD WARIANTU
Jak wykazały wspomniane wyżej niskie liczby reinfekcji, ale także liczne badania, dotychczasowe warianty wirusa nie ominęły odporności nabytej. Tak jak Amerykanie w Anglii mogą swobodnie mówić i wchodzić w interakcje, nieograniczeni kilkoma wariantami słów, tak odporność naturalna lub wywołana szczepionką nie jest utrudniona przez warianty, prawdopodobnie bardziej niż odporność wywołana szczepionką. Istnieje wiele dowodów na wyrafinowanie i rozległość ludzkiego układu odpornościowego i jasne jest, że jego arsenału nie da się pominąć kilkoma drobnymi zmianami w genach wirusa.
Na całym świecie (Kanada, Ekwador, Gabon, Niemcy, Indie, Singapur, Szwecja, Wielka Brytania, USA, Tanzania, Zambia) liczne badania wykazują wysoki poziom wcześniej istniejących limfocytów T reagujących krzyżowo i przeciwciał przeciwko SARS- CoV-2. Innymi słowy, wielu z nich było już w dużej mierze odpornych na inne koronawirusy. Jest to prawdopodobne wyjaśnienie nieoczekiwanie wysokiego poziomu bezobjawowych przypadków podczas pandemii. Co ważniejsze, pokazuje to, że nawet przy dużych różnicach genetycznych, wcześniejsza odporność na pokrewne koronawirusy jest wystarczająca, aby uniknąć ciężkiego Covid. Dlatego jest całkiem oczywiste że warianty nie są problemem dla ogólnej populacji, która już wyzdrowiała.
O BŁĘDZIE MNIEMANIA, ŻE SZCZEPIONKI SĄ LEPSZE NIŻ NATURALNA ODPORNOŚĆ.
Być może słyszałeś, jak ludzie twierdzą, że szczepionki zapewniają lepszą ochronę niż naturalna odporność. To ciekawy sposób naginania rzeczywistości. W jaki sposób szczepionka może być bardziej skuteczna w immunizacji niż choroba, którą próbuje naśladować?
Teoretycznie istnieje kilka powodów wyjaśniających, dlaczego naturalna odporność jest lepsza niż odporność wywołana szczepionką:
• Mniej celów immunologicznych: szczepionki zawierające mRNA/DNA zawierają tylko część kodu genetycznego wirusa (5-10%). Na przykład nie wykorzystują wysoce immunogennych epitopów ORF1. Dlatego układ odpornościowy będzie rekrutował mniejszą liczbę komórek T, docierając do węższego repertuaru, w konsekwencji z mniej skuteczną odpowiedzią. Logika: wyobraź sobie, że tracisz kilku kluczowych graczy w turnieju piłkarskim – nadal możesz wygrać, ale będzie to trudniejsze.
• Dłuższy czas wyzwalania odporności: Mniejsza liczba celów epitopowych oznacza również, że alarm do układu odpornościowego zostanie opóźniony. To kluczowy czynnik sukcesu w bitwie z COVID-19. Im szerszy repertuar docelowy, tym szybsze spotkanie komórek dendrytycznych z możliwymi do zidentyfikowania antygenami. Logika: Podobnie jak w przypadku imprezy, na którą idziesz, możesz zacząć imprezować znacznie szybciej, gdy masz tam dziesięciu znajomych, niż gdy masz tylko jednego. Po prostu łatwiej ich odnaleźć.
• Niewłaściwe miejsce podania: Domięśniowe podawanie aktualnych szczepionek niestety w ogóle nie naśladuje penetracji i rozprzestrzeniania się wirusa. Koronawirusy nie wnikają do organizmu przez mięśnie. Robią to przez drogi oddechowe, często infekując komórkę po komórce. W przeciwieństwie do szczepionek dostarczanych przez mięśnie, naturalna odporność umieszcza silną siłę strażniczą komórek rezydujących w pamięci na portalach wejściowych i zapobiegawczo zamyka wejście organizmu dla wirusa. Z ewolucyjnego punktu widzenia ma to sens. Logika: znacznie łatwiej jest powstrzymać armię przed wąskim wąwozem niż na plażach Normandii.
Ostatnie badania potwierdzają tę logikę. Jedno z badań porównawczych w Izraelu wykazało, że ochrona przed ciężką chorobą wynosi 96,4% dla osobników wyleczonych z Covid-19, ale 94,4% dla osób zaszczepionych i stwierdzono, że „Nasze wyniki kwestionują potrzebę szczepienia osób wcześniej zakażonych. Inne referencyjne badanie porównawcze przeprowadzone przez zespół z New York University wykazało szybszą, szerszą i bardziej skuteczną reakcję humoralną i cytotoksyczną w odzyskanej odporności w porównaniu z indukowaną szczepionką.
Istnieje wiele dowodów na to, że szczepienie osób wyleczonych z COVID nie przynosi żadnych korzyści. Całkiem możliwe, że dzieje się odwrotnie, ze względu na ryzyko budowania tolerancji na elementy wirusa, co przekłada się na zmniejszoną siłę odpornościową.
O BŁĘDZIE DOTYCZĄCYM NIEWINNOŚCI SZCZEPIONKI
Nie oczerniając niewiarygodnego wkładu szczepionek we współczesną medycynę i zdrowie publiczne, trzeba przyznać, że szczepionki są procedurą medyczną. W związku z tym szczepionki nigdy nie powinny być lekceważone. Nie są ani neutralne, ani trywialne, tym bardziej, że są wstrzykiwane miliardom ludzi.
W swojej naturze szczepionki majstrują przy wyrafinowanej równowadze układu odpornościowego. To samo w sobie wymaga przestrzegania sztywnych protokołów bezpieczeństwa. Chociaż poczyniliśmy znaczne postępy w zrozumieniu immunologii, wciąż jesteśmy bardzo dalecy od zrozumienia jej zawiłości i subtelności, zwłaszcza jeśli chodzi o nowe technologie mRNA i DNA. Ze względu na ryzyko wstrząsu anafilaktycznego, chorób autoimmunologicznych, nieprzewidzianych interakcji, wad projektowych, wadliwych protokołów jakościowych, przedawkowania itd. – szczepionki były tradycyjnie ściśle regulowane.
Historia uczy nas, aby być czujnym ze szczepionkami, od nieudanej inaktywacji szczepionki polio, która zakończyła się zainfekowaniem polio 40.000 dzieci w 1955 roku; do szczepionki na świńską grypę w 1976, która spowodowała 450 przypadków zespołu Guillain-Barre; do bardziej niedawnej epidemii wywołanej szczepieniem z polio w Sudanie. Niedawne odrzucenie przez brazylijskie władze zdrowotne Barhat’s Covaxin jest wyraźnym przypomnieniem, jak rygorystyczne i niezależne muszą być nasze władze zdrowotne, jeśli szczepionki mają promować, a nie utrudniać zdrowie publiczne.
Po 6 miesiącach szczepień i roku badań, wiele czerwonych sygnałów powinno zaalarmować osoby, które mają zostać zaszczepione i organy ds. zdrowia:
1. Wędrujące nanocząstki: nanocząstki lipidowe, nośniki mRNA, miały pozostać w mięśniach, ale zostały szeroko rozprowadzone po całym ciele, zwłaszcza w jajnikach, wątrobie i prawdopodobnie szpiku kostnym.
2. PEG anafilaktyczny: pojawiło się wiele obaw dotyczących nowego zastosowania adiuwanta PEG. Warto zauważyć, że wcześniejsze badania podniosły ryzyko anafilaksji serca przy drugim wstrzyknięciu.
3. Wrażliwe lokalizacje: receptory ACE-2 podatne na wiązanie z białkiem wypustkowym ulegają silnej ekspresji w komórkach śródbłonka bardzo wrażliwych obszarów, takich jak mózg, serce, płuca, wątroba oraz męski i żeński układ rozrodczy.
4. Toksyczne białko Spike: te białka wypustek indukowane przez mRNA / DNA szczepionek zostało przedstawione jako patogenne i bardzo zapalne, zwłaszcza ze względu na podobieństwa sekwencji kolca do gronkowcowych enterotoksyn B. Stwierdzono również, że bezpośrednio powoduje zakrzepy krwi poprzez aktywację płytek krwi. Jeden z badaczy powiedział: „Nasze odkrycia pokazują, że białko szczytowe SARS-CoV-2 powoduje uszkodzenie płuc nawet bez obecności nienaruszonego wirusa”.
5. Zakłócenie BBB: Niedawne badanie podkreśla ryzyko przerwania bariery krew-mózg, podstawowego mechanizmu filtrującego chroniącego mózg. Stwierdzono również, że białko kolca przechodzi przez BBB i powoduje stan zapalny w mózgu.
6. Duża liczba zdarzeń niepożądanych: chociaż najprawdopodobniej zaniżona, ogólna liczba poważnych zdarzeń niepożądanych w porównaniu z innymi tradycyjnymi szczepionkami pozostaje bardzo wysoka. Ponad 6000 zgonów [w USA] w ciągu sześciu miesięcy przekracza liczbę wszystkich zgonów związanych ze szczepieniami w ciągu 30 lat. Jest to dość niepokojące i zwykle potwierdza wyżej wymienione alarmy.
7. Dzieci bardziej zagrożone: Szczepionki Covid-19 wydają się być bardziej szkodliwe dla dzieci i nastolatków, zwłaszcza przy rosnącej liczbie przypadków zapalenia mięśnia sercowego. Fakt, że dawki szczepionki nie są dostosowane do masy ciała, jest szczególnie powodem do niepokoju, biorąc pod uwagę odkrycie krążących nanocząstek i toksyczność kolców.
Są to zasadniczo tylko krótkoterminowe efekty tych nowych szczepionek. Nie ma długoterminowych danych klinicznych dotyczących implikacji tych szczepionek, zwłaszcza w odniesieniu do przeciwciał autoreaktywnych (przeciwciał, które celują we własne ciało, wywołując choroby autoimmunologiczne).
Podsumowując, zastanawiamy się, dlaczego każda zdrowa osoba i ozdrowieniec z COVID-19, miałby wyrazić chęć lub być zachęcanym, do podjęcia jakiegokolwiek ryzyka – nawet najbardziej odległego – w związku ze szczepieniem, biorąc pod uwagę, że:
• ci, którzy wyzdrowieli z COVID-19, cieszą się silną odpornością;
• naturalny czas trwania odporności trwa dziesiątki lat, prawdopodobnie przez całe życie;
• naturalna skuteczność odporności jest lepsza niż wywołana szczepionką;
• warianty nie stanowią problemu immunologicznego, nie stwarzają ryzyka ucieczki immunologicznej;
• szczepionki to interwencje medyczne, których nigdy nie należy lekceważyć, zwłaszcza gdy są jeszcze eksperymentalne;
• nie ma korzyści dla ozdrowieńców z COVID-19;
• szczepionki COVID-19 nie są oczywiście tak bezpieczne, jak początkowo stwierdzali producenci.
Jerzy Karwelis
Więcej wpisów na blogu Dziennik zarazy.
Czytaj też:
Cytatki polskieCzytaj też:
Czarna Anna Boleyn, czyli – kowidki międzynarodowe