Brak dialogu z opozycją. Dworczyk: Najpierw konkretne działania, potem rozmowa

Brak dialogu z opozycją. Dworczyk: Najpierw konkretne działania, potem rozmowa

Dodano: 
Szef KPRM Michał Dworczyk podczas konferencji prasowej
Szef KPRM Michał Dworczyk podczas konferencji prasowej Źródło:PAP / Maciej Kulczyński
W sytuacjach kryzysowych często jest tak, że najpierw trzeba poprowadzić konkretne działania, a potem rozmawiać – stwierdził Michał Dworczyk.

W poniedziałek wieczorem Sejm nie uchylił rozporządzenia prezydenta w sprawie wprowadzenia stanu wyjątkowego na obszarze części województwa lubelskiego i podlaskiego. Za wnioskiem o uchylenie rozporządzenia głosowało 168 posłów, przeciw było 247, a 20 się wstrzymało (klub PSL-Koalicja Polska).

Szef KPRM i rządowy pełnomocnik do spraw szczepień Michał Dworczyk był w TVN24 pytany o to, dlaczego rządzący nie prowadzą dialogu z opozycją ws. stanu wyjątkowego. – To nie jest prawda – odparł minister.

– W codziennej pracy rządu, w sytuacjach kryzysowych, szalenie ważny jest dialog z opozycją, tylko musi być spełniony pierwszy warunek: opozycja musi podejść do tego w sposób poważny, chcieć tego dialogu i nie robić happeningów. Też chciałbym, żebyśmy w polskiej polityce więcej ze sobą rozmawiali, ale w sytuacjach kryzysowych bardzo często jest tak, że najpierw trzeba poprowadzić konkretne działania, które mają zabezpieczyć jakąś kryzysową sytuację i potem możemy rozmawiać, tłumaczyć, przekonywać się do podejmowania kolejnych działań – tłumaczył.

Dworczyk: Te działania wymagały szybkiej reakcji

W ocenie Dworczyka, "działania, które zaczęli podejmować przedstawiciele opozycji, różni aktywiści, również niestety niektórzy dziennikarze były takie, że wymagały szybkiej reakcji". – Suma tych wszystkich powodów doprowadziła do tego, że został wprowadzony stan wyjątkowy – stwierdził.

Dworczyk był również pytany o zakaz przebywania dziennikarzy na terenie objętym stanem wyjątkowym. – Jeżeli dziennikarze również podejmują takie działania, które mogłyby spowodować sytuację zagrożenia, czy doprowadzić do jakichś incydentów, to warto podjąć taką decyzję – odpowiedział.

Czytaj też:
Ultimatum Kukiza. "Przecieram oczy ze zdumienia. Nie rozumiem tego człowieka"
Czytaj też:
"Skoro teraz nie dzwonią, to znaczy, że nie chcą". Siemoniak o stanie wyjątkowym

Źródło: TVN24
Czytaj także