Kowidki międzynarodowe. Indiana się ujawnia

Kowidki międzynarodowe. Indiana się ujawnia

Dodano: 
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjneŹródło:PAP/EPA / ANDRE PICHETTE
Dziennik Zarazy | Wpis nr 556 || Należy zacząć od spektakularnej wypowiedzi ministra zdrowia Wielkiej Brytanii. Sajid Javid oświadczył, że Wielką Brytanię „może czekać podczas nadchodzącej zimy bardzo trudny sezon grypowy, bo z powodu restrykcji wprowadzonych w związku z pandemią koronawirusa ludzie mają dużo mniejszą odporność”.

Oznacza to de facto potwierdzenie oczywistości, na które wskazują od początku krytycy poczynań władz, że taktyka rządów, oprócz wątpliwych efektów zmniejszających dolegliwość koronawirusa, na pewno powoduje utratę odporności w skali społecznej, nie zaś odporność stadną. Tym bardziej nie produkuje jej akcja szczepienna, co widać szczególnie w Wielkiej Brytanii i Izraelu.

W związku z masową utratą odporności można się spodziewać, że nie tylko koronawirus, ale i grypa, która gdzieś przycupnęła, może teraz narobić niezłego bigosu, przez który przechodziliśmy suchą stopą w przedpandemicznych latach. Jest więc za co przepraszać – szykuje się w dodatku pomieszanie koronawirusa z ostrą grypą i wtedy nie będzie zmiłuj się. Czyżby się miał powtórzyć scenariusz z poprzedniej jesieni, z dwoma garbami zakażeń („kowidowym” i moim zdaniem grypowym w lutym-marcu) oraz jednym od października do listopada, kiedy skoczyły niekowidowe zgony pondanormatywne?

Szczepienia w Europie

Niemcy idą już na szczepienia dzieci do piątego roku życia. Można tak bez końca tłumaczyć, że to bez sensu, ale jak mus to mus. Z tym, że jak w jednym kraju zaczynają szczepić już piaskownicową dziatwę, to w innych ogłaszają, że koronawirus to wirus jak każdy. I jak tu żyć, bo wirus jest podobno międzynarodowy, a taktyki różnicują się kompletnie lokalnie? Trzeba po prostu mieć szczęście i trafić z urodzeniem do odpowiedniego państwa. Pfizer rozpoczyna produkcję lekarstwa na potencjalne nieporządane odczyny poszczepienne, a więc oznacza, że opanował już cały łańcuch komercjalizacji od szczepionek po lekarstwa na spowodowane nimi szkodliwe efekty uboczne. A więc to perpetuum mobile.

Mamy mapkę zaszczepień w Europie. Wyraźny podział na zaszczepione kraje starego Zachodu i nuworyszy europejskich, sceptycznych. Polska – symetryzuje w dolnych okolicach średniej. Czyli jak zwykle.

Ale w końcu to już nie wiadomo jak z tymi szczepionkami. W Niemczech w Munster podczas „2G Party” zakaziły się na 380 uczestników już 63 osoby. Oczywiście wstęp na imprezę był tylko dla zaszczepionych. A propos szczepień to mamy w USA bunt stanów republikańskich przeciwko postulowanemu przez prezydenta Bidena obowiązkowi szczepień. W USA władza prezydenta tam nie sięga, a więc możemy mieć pęknięcie, jak za ostatnich wyborów. I rzeczywiście – mapka jak za Trumpa.

Pęknięte USA

Jak już jesteśmy w Stanach. Poruszający filmik jak wstrzymano lot American Airlines i wyprowadzono w asyście policji dwulatka, który choruje na astmę i nie może nosić maseczki. W związku z tym wypad z pokładu. Zdjęcie malucha, ledwo chodzącego, w obliczu machiny policyjnej, bezradność i niesymetryczność ról robi wrażenie. Świat schodzi na psy. Nie wiem tylko czy to strach, czy po prostu urzędnicza bezduszność. W jednym takim przypadku wszyscy pasażerowie samolotu wyszli z wyganianym pasażerem, ale jak widać wszystko stabilizuje się na odpowiednim poziomie znieczulicy.

Jak pisałem – istnieją podejrzenia, że masowe szczepienia „produkują” nowe wersje wirusa, które by mogły nie zaistnieć w przypadku naturalnych sposobów walki z koronawirusem: walczymy o odporność, izolujemy ciężkie przypadki, dbamy o grupy ryzyka, leczymy i zapobiegamy a nie szczepimy i respiratorujemy. Przede wszystkim mocno wątpliwe jest szczepienie w trakcie pandemii, organizmy są i tak osłabione i dodawanie im jeszcze bodźców (żeby tylko) za pomocą zdezaktywowanych wersji wirusa to już może być ponad siły wielu organizmów. Pisałem o tym w niedawnym wpisie, teraz dr Richard Fleming wskazuje na dokumenty z WHO i CDC, które dowodzą, że szczepionki nie tylko mogą mieć niewielką skuteczność w zwalczaniu wirusa, ale powodują namnażanie się nowych, zjadliwych wersji.

Zawsze w kowidkach, zwłaszcza międzynarodowych, mamy jakiś element obyczajowy. Znaki czasu. Kolejna transformacja płciowa odwiecznie męskiego bohatera. To, że się rosyjskie caryce okazały Murzynkami, to małe piwo. Indiana Jones ma zmienić płeć. To kolejne drzewo, które pada w lesie normalności i kulturowych kodów pod ciosami siekier nowych czasów płciowej poprawności. Z drugiej strony pamiętam swoją pierwszą przygodę z Indianą. Właśnie – człek się dziwił: jak to, facet z krwi i kości a tu imię babskie – Indiana. Może on(-a) tak cały czas taki był(-a) i tylko teraz Harrison dokonał coming outu?

No i na koniec cytat, zagadka, pt. jak równać do najlepszych: „Jak informuje Euractiv, tylko jedno państwo świata jest obecnie na ścieżce gwarantującej spełnienie celów klimatycznych Porozumienia paryskiego. To Gambia”.

Jerzy Karwelis

Wszystkie wpisy na moim bloguDziennik zarazy”.

Czytaj też:
Kowidki ratownicze, czyli cytatki. Niech przemówi suweren
Czytaj też:
Od listopada do USA będą mogli przyjeżdżać podróżni w pełni zaszczepieni

Źródło: dziennikzarazy.pl
Czytaj także