W środę członkowie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji zdecydowali o przedłużeniu koncesji satelitarnej dla stacji TVN24. Za decyzją opowiedziała się czwórka z piątki członków KRRiT. "Koncesja przedłużona, w ten sposób TVN24 nie przechodzi w ręce holenderskie, co oznacza pozostanie w jurysdykcji polskiej" – napisała na Twitterze Teresa Bochwic, członek Krajowej Rady. Polska koncesja TVN24 wygasała 26 września.
"KRRiT przyznała koncesję TVN24 przyjmując wcześniej uchwałę, z której wynika, że koncesja się TVN nie należy, bo więcej niż 49 kapitału w spółce należy do spółki spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego" – podał na Twitterze dziennikarz "Rzeczpospolitej" Michał Szułdrzyński.
Rzeczniczka prasowa KRRIT nie ujawniła, który z członków głosował przeciw przedłużeniu koncesji dla TVN24.
Oświadczenie
Po decyzji KRRiTV właściciel kanału TVN24 wydał oświadczenie w tej sprawie. Treść pisma jest dla członków Rady mocno krytyczna.
TVN Grupa Discovery podkreśliła, że "zawsze spełniała wszystkie wymogi określone w ustawie o radiofonii i telewizji". W związku z tym, uważa stacja, koncesja powinna zostać przyznana już dawno temu.
"Uchwała KRRiT ws. koncesji dla TVN24 jednoznacznie pokazuje, że nie było żadnego uzasadnienia dla jej odwlekania przez 19 miesięcy" – czytamy w oświadczeniu.
Jednocześnie koncern odniósł się do treści uchwały przyjętej przez KRRiT. Przypomnijmy, że zgodnie z jej zapisem Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zwróci się o wniosek do Trybunału Konstytucyjnego do podmiotów, które zgodnie z Konstytucją RP mogą kierować takie wnioski do TK. Chodzi o art. 35 Ustawy o radiofonii i telewizji, w którym opisano, na jakich zasadach koncesje mogą otrzymywać firmy i osoby prawne z kraju i zagranicy.
Członkowie Rady chcą zbadać, czy zgodnie z konstytucją TVN może otrzymywać w przyszłości koncesję na nadawanie swojego sygnału w Polsce.
Zdaniem właścicieli stacji, KRRiT dąży do pominięcia procesu legislacyjnego oraz obejścia ewentualnego weta prezydenta.
"Ta uchwała, podobnie jak lex TVN, zmusza Discovery do ograniczenia działalności w Polsce i stanowi bezpośrednie zagrożenie dla rządów prawa i wolności mediów oraz wywołuje niepokój wśród inwestorów zagranicznych w Polsce" – napisano w oświadczeniu.