Nawrocki o prof. Dudku: Dzwonił do mnie ws. doktoranta

Nawrocki o prof. Dudku: Dzwonił do mnie ws. doktoranta

Dodano: 
Prof. Antoni Dudek i Karol Nawrocki
Prof. Antoni Dudek i Karol Nawrocki Źródło: PAP
Karol Nawrocki podzielił się historią doktoranta pracującego w IPN, w którego sprawie dzwonił do niego prof. Antoni Dudek.

Nawrocki pytany o słowa prof. Dudka, odparł, że był miło zaskoczony tym "komplementem". – Ja rzeczywiście jestem osobą zdeterminowaną ws. państwa polskiego, Polski, losu Polski i Polaków. Jeśli chodzi o interes Polski i Polaków to jestem osobą zdeterminowaną i bardzo efektywną, czego dowiodłem doprowadzając po 80 latach Westerplatte do porządku, chowając bohaterów, którzy leżeli w błocie przez 80 lat – mówił szef IPN.

– Pan profesor Dudek jest osobą, która była recenzentem mojej pracy doktorskiej, ocenił pracę doktorską dobrze, widziałem się z nim czterokrotnie, może pięciokrotnie podczas oficjalnych wydarzeń, więc cieszy mnie, że w tak krótkim czasie zdążył się zorientować, że jestem osobą zdeterminowaną w kwestii realizacji swoich zadań w instytucjach – mówił Nawrocki, nawiązując do głośnej wypowiedzi wykładowcy sprzed kilku dni.

Nawrocki: Prof. Dudek do mnie zadzwonił

– Jeśli chodzi o to, dlaczego pan profesor Dudek zdecydował się poruszać ten temat akurat w tym momencie, to doktorant pana profesora Dudka, który był źle oceniany przez swoich przełożonych, doktorant, który przygotowywał za środki finansowe Instytutu Pamięci Narodowej swoją książkę, wydał tę książkę za namową pana profesora Dudka w innej instytucji – mówił dalej Nawrocki.

Kandydat w wyborach dodał, że to podobna sytuacja, gdyby dziennikarz posługiwał się mikrofonem TVN24, a swoje materiały publikował np. w Polsacie.

Te działania miały być bardzo źle ocenione przez bezpośredniego przełożonego tego doktoranta. – Pan prof. Dudek zadzwonił do mnie i poprosił, abym rozważył karę dla tego pracownika. Ja rozważyłem karę i postanowiłem, żeby został w IPN, bezpośredni przełożony chciał go inaczej ukarać, pozostawiając go w IPN. On się na to nie zgodził. Pan prof. Dudek postanowił następnie podzielić się, w naprawdę ukryty sposób, przemyśleniami na temat mojej osoby – mówił dalej szef IPN. Nawrocki nie zdradził jednak, o którego doktoranta chodziło.

– Ja jestem człowiekiem bardzo bezpiecznym, bardzo łagodnym i bardzo zdeterminowanym w kwestii realizacji swoich zadań – przekonywał kandydat popierany przez PiS.

Czytaj też:
Poseł KO powiązał Nawrockiego z zabójstwem Adamowicza. "Co to są za bzdury?"
Czytaj też:
"Niech mu wydrukują". Prof. Dudek odpowiada Kaczyńskiemu

Źródło: 300polityka.pl
Czytaj także