Za nami trzy debaty prezydenckie. Pierwsza była organizowana przez TV Republika, wPolsce24 i TV Trwam na rynku w Końskich. Druga odbyła się tego samego dnia, tuż po pierwszej, w hali sportowej w Końskich i rzekomo miała być organizowana przez sztab Rafała Trzaskowskiego. Dyskusję prowadzili dziennikarze TVP, TVN i Polsatu. Z kolei w poniedziałek odbyła się debata prezydencka w siedzibie Telewizji Republika.
Kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta wziął udział tylko w jednej debacie – tej pokazywanej w TVP, TVN i telewizji Polsat. Pierwotnie miało to być starcie "jeden na jeden" – Trzaskowski kontra Karol Nawrocki.
Hołownia popsuł plany sztabu Trzaskowskiego
"Wszystko zmieniło wejście do gry marszałka Sejmu Szymona Hołowni, który niespodziewanie ogłosił, że zamierza się pojawić na debacie Republiki, a potem wepchnąć się na debatę Trzaskowskiego. W tej sytuacji starcie 'jeden na jeden' Trzaskowskiego z Nawrockim upadło jako polityczny pomysł sztabu KO. A zniweczył ów pomysł właśnie Hołownia" – opisują kulisy autorzy podcastu "Stan Wyjątkowy".
– Nie pozwolę wykluczyć połowy Polski z wyborów. O ich wyniku mają rozstrzygać ludzie, nie kandydaci z TV na telefon. Jadę dziś do Końskich, by wystąpić w debacie – ogłosił marszałek Sejmu. Lider Polski 2050 poszedł na debatę Republiki, a wraz z nim wszyscy, którzy pojawili się na debacie na rynku. "W tym gronie był też Nawrocki – ale szersza formuła debaty, z udziałem kilkorga innych uczestników, była dla niego o wiele korzystniejsza od bezpośredniego starcia z Trzaskowskim. I stąd furia na Hołownię w sztabie Trzaskowskiego i – szerzej – w Platformie" – czytamy.
W otoczeniu włodarza Warszawy nadal panuje zawód tym, jak potoczyła się sytuacja. – Nie spodziewaliśmy się tego, bo początkowo Hołownia powtarzał publicznie, że nie będzie się wpychał na cudze debaty. Ewidentnie zmienił zdanie pod wpływem swojego otoczenia. Naszym błędem było to, że nie potrafiliśmy szybko przemodelować tej debaty pod wielu kandydatów. Teraz już wiemy, że Hołownia będzie nas w kampanii atakował – wskazuje rozmówca ze sztabu Trzaskowskiego.
Czytaj też:
"Nie wiem, jak to nazwać". Semka: Zapaść kampanii TrzaskowskiegoCzytaj też:
Kto chce zastąpić Trzaskowskiego w Warszawie? "W grze jest kilka nazwisk"
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl