Jedną z pierwszych osób, które uaktywniły się w mediach społecznościowych w sprawie deportacji Rafała A. Ziemkiewicza, była deputowana z okręgu Ealing w Londynie. To ona przypisała swojej aktywności ten „sukces”, którym stało się zawrócenie już z bramek londyńskiego lotniska znanego polskiego dziennikarza. Za co? Za poglądy polityczne. Tyle że nie jego własne. Zresztą Rupie Huq przy okazji wyrażania radości udało się aż trzy razy pomówić Ziemkiewicza, przypisując mu wyznawanie naprawdę paskudnych ideologii. „Każdy, kto propaguje rasizm, w tym islamofobię i negowanie Holokaustu, nie jest mile widziany” – napisała poseł Partii Pracy.
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
dorzeczy.pl/gielda
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.