We wtorek minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński poinformował, że Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy o budowie zabezpieczenia na granicy państwowej zgłoszony przez kierowany przez niego resort.
Wicepremier Jarosław Kaczyński zapowiedział budowę solidnej zapory na granicy 7 października. – Podjęliśmy decyzję o budowie trwałej zapory wzdłuż granicy polsko-białoruskiej. Doświadczenie innych państw, których dotknął kryzys migracyjny pokazuje, że jest to jedyna skuteczna metoda – mówił na konferencji prasowej.
Koszt budowy bariery, służącej ochronie granicy państwowej z Białorusią to 1 mld 615 mln zł w ciągu dwóch lat – wynika z oceny skutków regulacji (OSR) do projektu ustawy. Opozycja krytykuje pomysł rządu.
– Przez ostatnie kilka miesięcy widzimy festiwal nieudolności. Dzisiaj problem PiS i jego propozycji polega na tym, że dostali do rąk już wszystkie możliwe instrumenty, z przedłużanym stanem wyjątkowym włącznie, a przez granice przecieka coraz więcej ludzi – mówił w środę w Sejmie lider PO Donald Tusk.
Pomysł budowy zapory na wschodniej granicy ma poparcie prezydenta Andrzeja Dudy. Mówił o tym szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch.
"Granice muszą być chronione"
O kwestię budowy zapory na granicy był pytany w czwartek prof. Arkadiusz Jabłoński, socjolog z KUL. Jego zdaniem cel rządowej inicjatywy jest jasny: potrzeba zapewnienia ochrony granic przed niebezpieczeństwem.
– Cel tego przedsięwzięcia rząd formułuje bardzo jasno. Chce zabezpieczyć granicę, ponieważ ruchy strony białoruskiej już wykraczają poza próby stworzenia korytarza migracyjnego, przybierają postać działań wrogich wobec państwa polskiego. Mury natomiast nie są wieczne i jeśli sytuacja na Białorusi się zmieni, czyli powstaną tam siły demokratyczne, to mury znikną – stwierdził na antenie Polskiego Radia 24.
Zdaniem socjologa, niechęć opozycji do poparcia inicjatywy rządu wiąże się ze strategią budowania poparcia politycznego na niechęci Polaków do ograniczeń i oraz potrzebie transparentności, czym nawiązują do czasów przeszłych, kiedy istniał mur berliński czy tzw. żelazna kurtyna. Jednak w obecnej sytuacji wojny hybrydowej prowadzonej przeciwko Polsce, granica musi być szczególnie chroniona, a część informacji niedostępna dla opinii publicznej.
– Ze względu na swoje położenie geograficzne musimy być czujni i wrażliwi na wszelkie działania różnych sił zewnętrznych – przekonywał prof. Jabłoński.
Czytaj też:
Szantaż UE wobec Polski będzie skuteczny? Prof. Jabłoński: Precedens już mamyCzytaj też:
"Kozły ofiarne kiepskich sondaży". Socjolog wyjaśnia porachunki Tuska z Siemoniakiem i Budką