Geopolityka historyczna | Język jest oczywiście materią żywą, podlegającą przeobrażeniom. Zmiany muszą być jednak naturalne, ewolucyjne, a nie narzucane z góry.
Pamiętam, jak kilka lat temu zostałem zaproszony do telewizji na rozmowę o Powstaniu Warszawskim. Temat ten co zwykle: bić się czy nie bić? Romantyzm kontra realizm. Nowy element do dyskusji wprowadziła obecna w studiu młoda feministka (skądinąd bardzo sympatyczna), która zaproponowała, żeby kobiece uczestniczki Powstania nazywać „powstankami”.
Wywołało to w studiu konsternację i rozbawienie publiczności. Zapytana przez jednego z uczestników debaty, czy myśli, że taki termin zaakceptują żyjące jeszcze uczestniczki Powstania, feministka odparła bez wahania: trzeba je odpowiednio wyedukować i wtedy na pewno ten termin przyjmą.
Źródło: DoRzeczy.pl