W ubiegłym tygodniu Sejm uchwalił specustawę w sprawie budowy muru na granicy z Białorusią. Propozycja zakład, że będzie to solidna i wysoka zapora wyposażona w system monitoringu oraz detekcji ruchu. Koszt inwestycji szacowany jest na 1,615 miliarda zł. Ustawę poparło 274 posłów, przeciw było 174, a jeden wstrzymał się od głosu.
Wiceszef Maciej Wąsik, odnosząc się do budowy zapory przy granicy z Białorusią, powiedział, że "budowa rozpocznie się po wejściu ustawy w życie". – Liczyłem, że będzie dodatkowe posiedzenie Senatu w tej sprawie, ale byłem naiwny. Polacy chcą czuć się bezpiecznie. Pan marszałek Tomasz Grodzki nie raczył zrobić dodatkowego posiedzenia – mówił polityk na antenie Polskiego Radia 24.
Polska wystąpi o wsparcie do UE
– Chcemy budować barierę szybko. Warunki związane z bezpieczeństwem będą trudne, m.in. dlatego, że po drugiej stronie będą służby białoruskie – zaznaczył wiceszef MSWiA. Jako "najlepsze rozwiązanie" wskazał "podział na odcinki" i "równoległe rozpoczęcie prac". – Z oczywistych względów nie ujawnimy szczegółów technicznych – dodał.
Wiceminister zapowiedział, że nasz kraj "wystąpi do Unii Europejskiej o stosowne środki ws. budowy zapory na granicy".–- Rzecz dotyczy bowiem wschodniej granicy UE, musimy walczyć z nielegalną imigracją – podkreślił Maciej Wąsik w PR24.
– Jesteśmy na końcu procesu legislacyjnego i jestem przekonany, że zapora powstanie, będzie skuteczna i trudna do przekroczenia – deklaruje wiceminister. Dodał, że ogrodzenie ma mieć charakter "odstraszający".
Czytaj też:
Prowokacje białoruskich służb na granicy. Kłody drewna rzucane na ogrodzenie pod okiem kamerCzytaj też:
Granica Niemiec z Polską zamknięta? Znamy stanowisko szefa MSW