Założenia nowej ustawy podczas wtorkowej konferencji prasowej w Warszawie przedstawili prezes Prawa i Sprawiedliwości, wicepremier ds. bezpieczeństwa Jarosław Kaczyński oraz minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.
"Znosi wiele patologii"
– To jest bardzo dobry projekt i lansuje rozwiązania nie archaiczne, ale bardzo nowoczesne. A dobrowolna służba zasadnicza to wzorowanie się na Amerykanach. W USA studenci otrzymują stypendia w zamian za odsłużenie wojska. I podobną drogą idzie kilka innych państw – mówi portalowi Salon24.pl gen. Roman Polko.
Projekt ustawy o obronie ojczyzny powstał w wyniku pracy zespołu zorganizowanego w Ministerstwie Obrony Narodowej. Został też zaakceptowany podczas posiedzenia Komitetu Rady Ministrów do spraw Bezpieczeństwa Narodowego i Spraw Obronnych. Sprawę miał monitorować również wicepremier Jarosław Kaczyński. W ramach projektu ma powstać przede wszystkim mechanizm, który da możliwość pozyskania nowych funduszy na modernizację Wojska Polskiego. Szef resortu obrony narodowej podkreślił także, że Polska nie zamierza przywracać obowiązkowej służby wojskowej, natomiast chce się skupiać na służbie dobrowolnej.
– To też stworzenie bazy rezerwistów, także szeregowych żołnierzy, którzy w wojsku nabiorą kolejne kwalifikacje, które przydadzą się im w cywilu. Przede wszystkim ustawa ta znosi wiele dotychczasowych patologii – uważa Polko.
Cele ustawy
Główne cele projektu ustawy MON to uelastycznienie zasad awansów w Siłach Zbrojnych RP oraz likwidacja "szklanego sufitu” dla szeregowych i podoficerów.
Resort obrony narodowej chciałby też uporządkować przepisy dotyczące armii. W tym celu zastąpi ustawą o obronie ojczyzny aż 14 innych aktów prawnych, w tym o powszechnej obronie ojczyzny.
– Stara ustawa była absurdalna. Nie widziała człowieka. Nowy projekt jest bardzo dobry, bo bazuje na doświadczeniu – ocenia gen. Roman Polko.
Czytaj też:
Jacek Bartosiak skomentował konferencję Kaczyńskiego i BłaszczakaCzytaj też:
Błaszczak: Będą kolejne podwyżki dla żołnierzy