Podczas niedzielnego programu „7. Dzień Tygodnia” na antenie Radia ZET doszło do szokującego wyznania posła Solidarnej Polski. Janusz Kowalski stwierdził, że prof. Andrzej Hroban kierował pod adresem jego i Anny Marii Siarkowskiej, poseł Prawa i Sprawiedliwości, groźby karalne. Chodziło mianowicie o użycie wobec polityków nożna. Doradca premiera zaprzecza jednak tym oskarżeniom.
Wyznanie posła
Jak wyglądała cała sytuacja w radiowym studiu?
– Jeżeli takie osoby, jak pan Horban nadal się będą wypowiadały, to nie ma gorszej antyreklamy dla szczepień, niż buta i arogancja takich ludzi, którzy grożą posłom nożem – powiedział Kowalski podczas rozmowy.
– Kto grozi posłom nożem? – zapytał Andrzej Stankiewicz.
– Na przykład profesor Horban. Groził nożem mi i pani Siarkowskiej. Żadnej reakcji pana premiera w tej sprawie nie było. Cały czas żądam od pana premiera odwołania tego człowieka z Rady Medycznej – wskazał poseł.
– Opisze pan tę sytuację? Nie pamiętam sytuacji – dopytywał prowadzący.
– To jest publiczna deklaracja pana profesora o tym, że otwiera mu się nóż i chętnie by tego noża użył w stosunku do posłów – tłumaczył Janusz Kowalski.
Horban odpowiada
O komentarz do zarzutów Kowalskiego poprosił prof. Horbana Onet. Dziennikarze portalu otrzymali od doradcy premiera wiadomość SMS, w której medyk odniósł się do słów posła.
"Nie znam posła i nigdy go nie widziałem. Nigdy nie grożę nikomu niczym, noża i posła włączając" – napisał prof. Horban i dodał: "Może pan poseł ma wyrzuty sumienia, że wiele osób uwierzyło w jego propagandę szczepionkową i teraz właśnie umiera?".
Czytaj też:
Szczepienia przeciw COVID-19 co roku? Horban odpowiadaCzytaj też:
Horban: Wczesną wiosną będziemy mieli kolejny wzrost zakażeń